Przegląd za dwa miesiące, bo przez grypsko w marcu prawie nie wychodziłem z domu i prawie nic nie przybyło. Prawie nic, czyli dwie książki – raz historia, raz fantastyka. A w kwietniu książek zero – kupiłem za to piętnaście komiksów (co moja kieszeń nieco odczuła, bo jednak komiksy są znacznie droższe od książek).