Kiedyś nawet mierne książki czytałem do końca. Ale to z wiekiem mija. Przychodzi ten czas, że jakoś dociera do świadomości, że tyle jest świetnych książek, których nigdy nie przeczytasz, więc szkoda męczyć się i marnować czas na powieści mierne, czy nawet przeciętne.
Łączna liczba wyświetleń
środa, 29 sierpnia 2018
poniedziałek, 20 sierpnia 2018
Lipiec 2018 – raport z biblioteczki
Największe zakupy odkąd prowadzę bloga, a być może w ogóle w życiu (być może, bo kiedy studiowałem dwa kierunki jednocześnie, też kupowałem masę książek). Czterdzieści siedem pozycji, ale tylko siedem książek i to w większości przypadkowych. Niestety, ale coraz mniej znajduję pozycji SF/fantasy, które chciałbym przeczytać. Bardzo mnie rozczarowuje ostatnimi czasy Mag, który coraz bardziej idzie w pulpę, a coraz mniej puszcza wartościowej fantastyki. W sierpniu miały się ukazać dwie pozycje z Uczty Wyobraźni, jedna (VanderMeer) znowu została przesunięta. Pewnie wyjdzie w pakiecie z Valente jak będą dwie niedziele w kupie.
poniedziałek, 13 sierpnia 2018
Yoshitoki Oima, Ku twej wieczności, t. 1
Wiele się naczytałem w interetach pochwał pierwszego dzieła tej mangaczki wydanego w Polsce – Kształt twojego głosu. A pisano, że to wręcz bomba emocjonalna, że perła, której wstyd nie znać... Ale obyczajówka, a ja jednak wolę klimaty fantastyczne i historyczne. Więc nazwisko odnotowałem w pamięci, ale Kształtu twojego głosu nie kupiłem.
wtorek, 7 sierpnia 2018
Ken Liu, Królowie Dary
Pewien Chińczyk z obywatelstwem USA przeczytał Grę o tron Martina. I pozazdrościł. I postanowił pokazać, że Azjaci nie gęsi i też mają historię, którą można przerobić na fantasy. Każdy wie, że Martina zainspirowała wojna stuletnia między Anglią i Francją. A źródłem owej inspiracji były nie tyle opracowania naukowe, co znany cykl powieści historycznych Maurice Druona Królowie przeklęci. A czymże inspirował się Ken Liu?
Subskrybuj:
Posty (Atom)