Wiecie, że nie lubię i nie umiem czytać ebooków – przerobienie ebooka zajmuje mi duuużo więcej czasu, niż papieru i chyba to mnie irytuje. Fantazmatów wcześniej do ręki (znaczy, na ekran) nie brałem, bo dodatkowo zniechęcała mnie objętość (główny projekt to dwa tomy po dwadzieścia opowiadań).