Nam strzelać nie kazano. – Wszedłem na kulomiot
I spojrzałem na pole, którem carski pomiot
Nadciągał szeregami jako morza brzegi:
Piechota, kawaleria, strzygi, wszędobiegi;
Za niemi wódz – w koronie etheru zasiada
Na żarptaku co skrzydła ogniste rozkłada,
Spod których kolumnami trupy ożywione
Bez tchu, bez serc, bez ducha idą w naszą stronę.
Lści morze bagnetów, ziemia dudni. Jak sępy
Czarne chorągwie martwe prowadzą zastępy.
Taką
Redutę Ordona napisał Mickiewicz w 1832 roku – wersja z Europy1. Czyli znowu jesteśmy w świecie znanym z
Zadry. A teraz będę się bił w piersi i do głupoty przyznawał. Otóż w jednym z komentarzy napisałem niedawno: