Wpadłem w regularność – w lipcu i sierpniu przybyło po szesnaście i nie inaczej jest we wrześniu. Tym razem poszedłem w mangę – japońskich komiksów kupiłem jedenaście, do tego trzy pozycje z fantastyki (dwa razy Anglosasi, raz Polska) i dwie naukowe/popularnonaukowe historyczne. I udało mi się jeszcze rozbudować bibliotekę :)