Niby wielkie nic, ale fajnie się oglądało. Wielkie nic, bo to wszystko znamy z masy seriali emitowanych w stacji Sci Fi (czyli Syfy). Mnie najbardziej przypominało skrzyżowanie Stargate Atlantis ze Stargate Universe (co nie jest dziwne, skoro obaj scenarzyści maczali palce w Gwiezdnych wrotach). Znajdziemy nawet motyw z filmu Prometeusz. Taki trochę produkt z recyklingu.
Łączna liczba wyświetleń
poniedziałek, 30 września 2024
czwartek, 26 września 2024
Zabity przez wampira
Nie wiem czy pamiętacie, kiedyś wrzucałem ze starej prasy artykuł o polowaniu na smoka w Bułgarii w 1929 roku (link na dole). To dziś mam dla Was kawałek o zbrodniczej działalności wampira w Rumunii w 1939.
poniedziałek, 23 września 2024
Sierpień 2023 – raport z biblioteczki
Przybyło osiemdziesiąt jeden. Tak właśnie kończy się utrata panowania nad zakupami wynikająca z braku raportów… Do tego mam wrażenie, że w kolejnych miesiącach nie było lepiej – aż do kwietnia 2024, kiedy luba, chyba przerażona przyrostem księgozbioru, podarowała mi czytnik. I wiecie co – jak się wzbraniałem przed książko-plikami, tak teraz czytnik jest moją ulubioną zabawką.
czwartek, 19 września 2024
Wasilij Machanienko, Droga szamana. Etap pierwszy: Początek
Całkiem przyjemne doświadczenie – po raz pierwszy czytałem coś takiego, więc powiew świeżości zrobił swoje. Nie to, żebym nigdy nie czytał beletrystyki z bohaterami przeniesionymi do świata gry, bo to zabieg bardzo stary, ale tu mamy znacznie głębsze wdepnięcie – nie tylko świat, ale też jego funkcjonowanie są odbiciem zasad obowiązujących w grze.
niedziela, 15 września 2024
Max Brooks, Dewolucja
Nie spodziewałem się, że coś, co miało być animal horrorem, tak mnie wciągnie. I to jeszcze powieść, której autor pozornie strzelił sobie najpierw w jedno kolano, a potem poprawił w drugie.
czwartek, 12 września 2024
Turbolechickie zidiocenie, czyli dojenie frajerów (cz. 12): Jak Attyla, wielki król krzyżaków, spod Szczecina atakował Kraków
Jaki to bigos, jaka mieszanina baśni z prawdami historycznymi!
Jaki chaos narodów, charakterów i epok!
Miguel de Cervantes, Don Kichot z La Manchy.
niedziela, 8 września 2024
Jakub Pawełek, Wieczne igrzysko. Imię duszy
I tu mam żelaznego kandydata do powieściowej wtopy roku. Ba, to jest poważny kandydat do zdetronizowania Achai Ziemiańskiego z pierwszego miejsca na mojej liście Największe Kupy Polskiej Fantasy.
wtorek, 3 września 2024
Adrian Tchaikovsky, Dzieci czasu
Całkiem przyzwoita powieść, choć punkt wyjścia dość głupawy. Otóż ludzie postanowili stworzyć inne inteligentne istoty. Po ki fallus? No właśnie tu sam autor myli się w zeznaniach. Raz pisze, że to po to, żeby jak już ludzkość wymrze, coś po nas zostało (Nawet jak pomrzemy, będziemy żyć dalej w naszych dzieciach), a ze dwie strony dalej okazuje się, że to hodowla niewolników (koloniści napotkają wyewoluowaną rasę swych pomocników i sług).
Subskrybuj:
Posty (Atom)