Łączna liczba wyświetleń

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tsutomu Nihei. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tsutomu Nihei. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 października 2017

Blame! – anime (2017)

Niedawno wszedłem na bloga, którego autor ogląda od czterystu do pięciuset filmów rocznie! Dla mnie to ilość masakryczna. Jeśli chodzi o filmy – nie seriale – to w tym roku obejrzałem chyba osiem. A w każdym razie tyle pamiętam. Z tych ośmiu, sześć amerykańskich: dwa były bardzo słabe (Gwiezdne wojny. Łotr 1; Obcy: Przymierze), dwa do obejrzenia i zapomnienia (Wojna o planetę małp; Logan: Wolverine), jeden żenujący – poziom filmów disnejowskich dla gimbazy; odpuściłem po trzydziestu minutach (Spider-Man: Homecoming) i jeden, przy którym nawet się ubawiłem (Strażnicy Galaktyki 2).


sobota, 15 lipca 2017

Tsutomu Nihei, Rycerze Sidonii, t. 1

Po raz pierwszy prezentuję mangę i nie jest to przypadek – po raz pierwszy przeczytałem japoński komiks. Zatem to co dalej napiszę, dla miłośników gatunku będzie pomieszaniem truizmów, głupot i herezji. Ale zakładam, że piszę dla takich „znawców” jak ja sprzed kilku dni, czyli osób mających żadne doświadczenie z mangą.