Łączna liczba wyświetleń

środa, 10 sierpnia 2022

Lipiec 2022 – raport z biblioteczki

Przybyło oczko, czyli dwadzieścia jeden. Jedenaście komiksów i dziesięć książek (w tym 2 x historia i 8 x fantastyka).

Z historii konkretna kobyła Przemysława Kuleszy o wikingach i ich stosunkach z Frankami w IX wieku. Tu przypomnę, że wcześniej Kulesza napisał bardzo dobrą, pracę o chrystianizacji Skandynawii (Normanowie a chrześcijaństwo. Recepcja nowej wiary w Skandynawii w IX/X w., Warszawa 2007) – jak widać, nieczęsto zabiera głos, ale naprawdę warto się z nim zapoznać.

Druga pozycja to kolejna książka popularnonaukowa Agnieszki Teterycz-Puzio, tym razem o walkach Konrada Mazowieckiego o Kraków (ciekawe czy znajdę tu coś więcej, niż w biografii Konrada tejże autorki). Tak czasami kręcę nosem na te popularyzacje, bo jednak wolałbym naukowo, ale tu popadam w sprzeczność sam ze sobą – w końcu chyba nie wypada się irytować, że uznana badaczka popularyzuje naukę, skoro sam się pieklę, że naukowcy rzadko to robią i zostawiają pole do popisu różnym szamanom (o np. przypomnę tę moją notkę). Więc chwała pani profesor, że jej się chce.

Tu jeszcze dwie uwagi. Pierwsza: książka jest opatrzona aparatem naukowym (przypisy), tym niemniej napisana jest pod czytelnika prac popularnych. Druga – przekartkowałem tylko, ale rzuciła mi się w oczy słaba redakcja, masa powtórzeń.

Fantastyka. Trzy razy Mag – Uczta Wyobraźni, Artefakt i Reynolds, czyli zakup konieczny. Tak na marginesie, skoro się czepiam jakości magowych wydań, akurat Reynolds dostał szycie – to oprawy twarde szyto-klejone, a za to nie wstawili idiotycznej wstążeczki. Wielkie dzięki Magu :D

Pakiecik horrorowy. Simmonsa wiadomo, że kupić trzeba, a Echo Thomasa Olde Heuvelta ma dobre recenzje.

I fantastyka polska. Trzeci tom Liziniewicza – dwa poprzednie prezentowałem (tu o t. 1, a tu o t. 2), kurde, znowu są te belferskie zapędy.

Pilipiuka raczej nie czytuję. Dawno temu przeczytałem parę opowiadań z Wędrowyczem w śp. Feniksie i chyba kiedyś mi w łapy wlazła pierwsza część książkowa (zdaje się, że Weźmisz czarno kure). Chętnie bym przeczytał jego opowieści o doktorze Skórzewskim, ale zdaje się, że zbiór (Traktat o higienie) wyszedł tylko w ebooku, a książkowo te opowiadania są porozrzucane po różnych zbiorach i przemieszane z innymi cyklami Pilipiuka. No nie będę kupował iluś książek, żeby przeczytać parę opowiadań. A Przetaina to pierwsza próba Pilipiuka ze standardową fantasy – muszę to sprawdzić.

Alazza Czyżewskiego kupiona pod wpływem opinii Istimora Izostara.

Komiksy. Dwa polskie. Kajko i Kokosz tom 4 Złotej Kolekcji. Jeszcze tylko dwa tomy do wydania i oby od razu Egmont zaczął puszczać coś następnego w tym samym stylu – widzę tu albo Christy Kajtka i Koka, albo Thorgala. Znaczy, najbardziej to bym chciał jakieś Dzieła wszystkie Baranowskiego, ale na to raczej nie ma co liczyć (Baranowskiego wydają inne wydawnictwa, od których nie kupuję, bo za dużo kombinują – wydają komiksy pod tymi samymi tytułami z różną zawartością; nie chce mi się analizować, co musiałbym kupić, żeby mieć komplet).

Drugi komiks to zbiór rysunkowych opowiadań Rafała Śladowskiego, który chyba już porzucił branżę. Wydało to maleńkie wydawnictwo Krakers – wydrukowali tyle egzemplarzy, na ile były zamówienia, czyli nakład 82 sztuki (a właściwie 80 + 2, bo dwie na ewentualne reklamacje). Jeśli kogoś interesuje ten komiks, to Misiokles już wyprodukował recenzję.

Komiks europejski. Tom  piąty Druuny i trzeci Donżonu. Najnowsza Druuna to właściwie powrót Serpieriego do tego komiksu, bo osiem części (u nas wydanych w czterech woluminach) stworzył w latach 1985-2003. Potem dorzucił (w 2015) tylko część 0 (Anima: Początki – komiks bez słów, same rysunki). A Przyniesiona wiatrem wydana oryginalnie była w 2021 roku.

Komiks europejsko-latynoski. Scenarzysta – Stephen Desberg jest Belgiem, a rysownik, bardzo popularny w Polsce (w Ameryce chyba mniej, w każdym razie na Wikipedii ma hasła tylko po polsku i francusku) Tony Sandoval – Meksykaninem. Jeszcze nie przeczytałem, ale rysunkowo petarda.

Komiks made in USA znowu pod znakiem Uniwersum Sandmana (seriala osoby czytające se paczą?). Czyli kolejne trzy odsłony Hellblazera, tym razem część Jamiego Delano. Na dokładkę Locke & Key. Złoty wiek – to zarazem prequel głównej serii Locke & Key i crossover z serią Sandman, czyli połączenie obu uniwersów. Co ciekawe, tak w USA, jak i w Polsce, Locke & Key i Sandman wydawane są przez różne wydawnictwa (odpowiednio IDW Publishing i DC Comics oraz Taurus Media i Egmont).


Na koniec manga. Chciałem uzupełnić Sagę winlandzką o trzy brakujące tomy, niestety, do punktu odbioru tom dziewiąty trafił poplamiony i naddarty, więc nie odebrałem. Stąd są tylko tomy 7-8.






9 komentarzy:

  1. Daj znać jak Kolonizacja kosmosu ci podeszła!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie wrażenia z Ady Palmer?
    O, i moje książki :) Wczoraj przyszły do mnie 2 tomy Reynoldsa. Czekania na smoka nie mogłam się doczekać, co prawda jeszcze nie zaczelam czytać, najpierw Holdstock.
    A serial se paczę, jestem po 4 odcinkach i podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Palmer czeka na lepsze czasy - to cztery tomy, z czego ostatni konkretny (896 str. stron), to chwilę czasu muszę znaleźć. A przez upały i moje osobiste dednięcie z gorąca :D mam tyły ze wszystkim. Muszę duuużo spraw ogarniać.

      Usuń
  3. No to czekam na recenzję "Przetainy". Ja po przeczytaniu "Raportu z Północy" i "Po drugiej stronie książki", czyli tych książek Pilipiuka, w których dzieli się swoimi poglądami, wspomnieniami i poradami, niestety się do niego zniechęciłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie czytałem, ale recenzje są dość krytyczne...

      Usuń
  4. Kiedy Pan ma czas to wszystko czytać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Paweł pisał chyba kiedyś, że należy do tej garstki wybrańców potrafiących czytać ultra szybko :)

      Usuń
    2. Zgadza się, jeszcze w dzieciństwie opanowałem zasady szybkiego czytania.

      Ale teraz to mam plecy i z czytaniem, i z relacjami z lektur (ja się nie nadaję na klimat afrykański - chyba poproszę o azyl klimatyczny na Grenlandii :D).

      Usuń