Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 czerwca 2021

O podwójnej królowej, co męża zajeździła (piastowskie skandale i ciekawostki 5.1)

Elżbieta Ryksa w Kronice zbrasławskiej

Dlaczego Rudolf Habsburg poślubił akurat Elżbietę Ryksę, córkę naszego króla Przemysła II? Być może po prostu się zakochał. I to chyba z wzajemnością! Nadzwyczajnie płonął dla swojej towarzyszki z miłości, oddawali się nadmiernym uściskom bez przerwy – zanotował autor zwany Anonimem z Leoben.

Ale po kolei. Po śmierci Ludgardy Przemysł II – wówczas jeszcze tylko książę Wielkopolski – przez niemal dwa lata obywał się bez małżonki. Dopiero pod koniec 1285 roku poślubił Ryksę, córkę Waldemara Birgerssona, króla Szwecji. A właściwie byłego króla, bo Waldemara właśni bracia usunęli z tronu jeszcze w 1275 roku. Sam Waldemar „ciszył” się zasłużoną opinią człeka nader miękkiego, więc bracia pozwolili mu pozostać przy życiu, a nawet pozostać w Szwecji. Dali mu na odczepne tytuł księcia Götalandu.

Trochę politycznego nudziarstwa

Pytanie: jaki interes miał Przemysł II w poślubianiu córki takiego ex-króla i to z drugiej strony Bałtyku? Sam Waldemar był dla Przemysła nikim znikąd. Ale chodziło o sojusz z Brandenburgią, dokładniej mówiąc z margrabiami z linii salzweldelskiej (błędem wielu piszących popularne artykułu o tym okresie jest traktowanie Brandenburgii jako czegoś jednolitego, a obie linie margrabiów – stendalska i salzweldelska nie były monolitem). Przemysł II już w 1284 roku występował jako sojusznik margrabiów w ich konflikcie z Pomorzem Zachodnim i Rugią.

Przybliżmy w jakie koligacje wchodził Przemysł II dzięki małżeństwu z Ryksą (ująłem też od razu późniejsze zrealizowane i niezrealizowane małżeństwa Piastów wielkopolskich z brandenburskimi Askańczykami – jak widać była to kontynuacja tego samego kursu):

Objaśnienia: Askańczycy – dynastia panująca w Brandenburgii i Saksonii, Sobiesławicze – dynastia panująca na Pomorzu Wschodnim

Wyraźnie widoczne są na tej tablicy bliskie wówczas związki margrabiów brandenburskich z linii salzweldelskiej z władcami duńskimi. Sojusznikiem margrabiów był także ówczesny król Szwecji, stryj Ryksy – Magnus I Ladulås.

Małżeństwo Przemysła i Ryksy, choć polityczne i zawarte zanim się państwo młodzi poznali (przez pośrednika), chyba było szczęśliwe, a parę połączyło uczucie. W każdym razie Przemysł II w swoich dokumentach zwie Ryksę: umiłowana żona nasza. Można by to potraktować jako zwykłą kurtuazję, gdyby nie to, że ani poprzednia żona Przemysła – nieszczęsna Ludgarda, ani następna – Małgorzata brandenburska takich miłych słów się nie doczekały. Z późniejszego dokumentu Przemysła II wiemy też, że właśnie obok Ryksy szwedzkiej chciał być pochowany.

Pierwszego września 1288 roku Ryksa urodziła córkę, która dostała imię matki (to chyba też dowodzi uczucia łączącego książęcą parę, skoro Przemysł pierwszemu dziecku nie dał imienia np. swojej matki). Co ciekawe, przy tej okazji nasze źródła po raz pierwszy odnotowały datę dzienną narodzin dziecka płci żeńskiej.

Ryksa szwedzka i jej córka w dziele Teofila Żychowicza Królowe polskie z dynastyj Piastów (1851)

Niestety, niedługo po tym Ryksa szwedzka zmarła. Nie wiemy dokładnie kiedy, ale być może już pod koniec 1288 roku, a najpóźniej w początkach 1293. Przemysł II dość szybko ożenił się po raz trzeci – tym razem jego wybranką była brandenburska margrabianka Małgorzata. Małżeństwo to pozostało bezpotomne.

Przemysł chciał jeszcze bardziej związać się z margrabiami z linii salzweldelskiej. W 1291 roku trzyletnia Ryksa została zaręczona z Ottonem, synem margrabiego Albrechta III.


Niedoszłe małżeństwo

Nie ma sensu omawiać spraw powszechnie znanych – koronacji królewskiej Przemysła i Małgorzaty, a także szczegółów związanych ze śmiercią Przemysła. Tyle wystarczy rzec, że 8 lutego 1296 roku nasz król został zamordowany za sprawą margrabiów brandenburskich z linii stendalskiej. Po jego śmierci Małgorzata wyjechała do rodzinnej Brandenburgii, zapewne zabierając ze sobą pasierbicę  (jest też opcja, że Ryksa była tam już od dawna, od zawarcia narzeczeństwa). Do ślubu z Ottonem jednak nie doszło, bo zmarł w 1298 lub 1299 roku, czyli zanim Ryksa osiągnęła pełnoletniość. Tak narzeczona odnotowała jego śmierć na stronicy kodeksu znanego jako Godzinki św. Jadwigi:

Tu zmarł mój młody pan Otte. Kto posiądzie tę książkę po mojej śmierci, ten ma się za niego modlić.

Obok krótkiej notki o śmierci Ottona 11 marca trudno przejść obojętnie – pisze Małgorzata Duczmal. – Od jej sporządzenia minęło ponad siedemset lat. Te siedemset lat nie przysłoniło żalu piszącej osoby. Jej prośba o modlitwę za zmarłego, nawet kiedy sama już nie będzie żyła, a zatem nie będzie mogła się już modlić, jest wzruszająca. Ryksa przemówiła do nas przez stulecia.

Niedoszła panna młoda została na dworze niedoszłego teścia, gdzie chyba czuła się dobrze traktowana z należytym poważaniem, jakby była własną córką owego księcia (Kronika zbrasławska – tłum. M. Duczmal). Ze źródłowych okruchów można wnioskować, że Ryksa była bardziej związana z Albrechtem III i jego rodziną, niż z własnym ojcem.


Podwójna królowa po raz pierwszy

Tymczasem w Polsce coraz bardziej „rozpychał się” Wacław II czeski, który od 1291 roku panował w Małopolsce, był też zwierzchnikiem książąt górnośląskich. Po śmierci Przemysła II Pomorzem i częścią Wielkopolski władał Władysław Łokietek, resztą Wielkopolski – Henryk głogowski. Łokietek był skrajnie nieudolnym władcą, być może książątko z kujawskiego zadupia przerosły rządy w znacznie rozleglejszych dzielnicach.

W tej sytuacji możni wielkopolscy zwrócili się do Henryka głogowskiego – w 1298 roku zawarty został układ: Henryk przy pomocy Wielkopolan miał wygnać Łokietka, a potem koronować się na króla. Ale że Henryk zwlekał, to Wielkopolanie uderzyli gdzie indziej: do Wacława czeskiego.

W 1300 roku do Czech przybyło poselstwo Wielkopolan, którzy przekazali Wacławowi, że został wybrany na władcę, ale postawiono mu zarazem pewien warunek. Przemyślida go przyjął:

Dziewczę zaś, które jest dziedziczką waszego króla, zostanie naszą legalną małżonką zgodnie z waszą prośbą i ku radości ludu, który was przysłał (Kronika zbrasławska – tłum. W. Iwańczak).

Latem 1300 roku Ryksa przybyła do Pragi, gdzie odbyły się zaręczyny. Przyszłych małżonków dzielił wiek: Ryksa miała lat 12, Wacław II – lat 29. Przy czym Ryksa była jego drugą żoną, a z pierwszą miał... dziesięcioro dzieci (sześcioro z nich zmarło w dzieciństwie). Według kronikarza Ottokara Styryjskiego, Wacław miał też mnóstwo dzieci nieślubnych (dwoje znamy).

Współczesny mu przecież, wielki poeta włoski Dante Alighieri w swojej Boskiej komedii umieścił Wacława w czyśćcu i tak scharakteryzował (porównując z jego ojcem Przemysłem Ottokarem II):

Ottokar lepszy był w pielusze
nieźli Wacław, jego syn brodaty,
który rozpustą, zbytkiem karmił duszę.

Zaraz po zaręczynach Wacław wyruszył do Polski, gdzie odebrał Łokietkowi nie tylko Wielkopolskę i Pomorze Wschodnie, ale w ogóle wygnał go z kraju zajmując także Kujawy brzeskie oraz ziemie łęczycką i sieradzką. Pozostali książęta z linii kujawskiej – bracia i bratankowie Łokietka złożyli hołd Przemyślidzie. Tym samym Wacław został panem niemal całej Polski (poza Mazowszem i księstwami dolnośląskimi). We wrześniu 1300 roku arcybiskup Jakub Świnka koronował go na króla Polski.

Pod panowaniem króla Wacława wielki pokój i sprawiedliwość zapanowały w Polsce, jako za czasów owych dawnych władców – zanotował autor Rocznika Kapituły poznańskiej (tłum. A. Pawlaczyk).

Państwo Przemyślidów ok. 1301 roku. Wacław II był królem Czech i Polski, jego syn Wacław III królem Węgier i Chorwacji (znany tam pod imieniem: Władysław V)

Ryksa w tym czasie przebywała w Czechach pod opieką Gryfiny, wdowy po Leszku Czarnym (o której pisałem już tu). Wacław wrócił do Czech na przełomie 1300/1301 roku, ale od ślubu zaczął się migać. Pewnie nie ze względu na wygląd narzeczonej, bo tę wszak Czesi zwali Piękną Polką.

O Wacławie II mówiono – komentuje to Wojciech Iwańczak – że lubił kobiety, wspominano o jakiejś kochance Agnieszce, o licznych romansach. Przez ślub z Ryksą zagwarantował sobie koronę Polski, a 12-letnia żona mogła poczekać, podrosnąć, zmądrzeć, w tym czasie król Czech zajmował się swoimi sprawami i prawdopodobnie damą swojego serca.

Aż w Wielkanoc 1303 roku „oberwało” się władcy od opata zbrasławskiego Konrada:

Za pozwoleniem Waszej Miłości, zaniedbujesz królu panie główne i największe dobro twoich królestw, ale obawiam się, by cię nie spotkał za to gniew Boży. Oto szlachetnie urodzona i zdolna do małżeństwa, a z tobą zaręczona córka królewska czeka na ślub, a ty go odwlekasz. Ponieważ masz dla dwóch królestw, Czech i Polski, jednego syna, który jest teraz królem na Węgrzech, musisz z największym wysiłkiem starać się dla pociechy ludu i królestwa, by z pomocą błogosławieństwa Bożego pomnożyć liczbę tych synów (Kronika  zbrasławska, tłum. Iwańczak).

Czy ten ochrzan pomógł, czy też Wacław dostrzegł potrzebę polityczną, w każdym razie już 26 maja 1303 roku poślubił Ryksę. Tego samego dnia Ryksa została koronowana na królową Czech i Polski. Przy tej okazji, na polecenie Wacława, zmieniła imię na Elżbieta (od bardzo wówczas popularnej świętej Elżbiety z Turyngii). W historiografii najczęściej używa się obu imion, dla odróżnienia od jej pasierbicy, także Elżbiety. Sam – żeby panie się nie plątały – „naszą” będę zwał Elżbietą Ryksą, a czeską z czeska: Elišką Přemyslovną.

Czeskie królowe w Kronice zbrasławskiej. Kolejno: Kunegunda węgierska (matka Wacława II), Guta Habsburska (pierwsza żona Wacława II, matka Wacława III) i Elżbieta Ryksa (zwracają uwagę dwie korony nad jej głową). Powiększony fragment z głową Elżbiety Ryksy u góry strony

W czerwcu 1305 roku miały miejsce dwa wydarzenia, bardzo ważne dla Elżbiety Ryksy. Piętnastego czerwca urodziła córkę, którą ochrzczono imieniem Agnieszka.

Wacław II był już wówczas ciężko chory. Jak to w średniowieczu bywało, od razu padły podejrzenia o otrucie, wskazano nawet winną – jego kochankę Agnieszkę z Chwalkovic. Dwudziestego pierwszego czerwca 1305 roku król zmarł. Przed śmiercią zadbał o Elżbietę Ryksę zapisując jej... pół tony srebra (20 000 grzywien), które miała dożywotnio ściągać z kilku miast.

Została wdową, ale została też bardzo bogatą kobietą – ocenia Małgorzata Duczmal.

Po zgonie króla, rządy Przemyślidów w Polsce zaczęły się chwiać. W tej sytuacji syn i następca Wacława II – Wacław III w 1306 roku wyprawił się do Polski. Ale nie dotarł – 4 sierpnia w morawskim Ołomuńcu został zamordowany przez najemnego żołnierza Konrada z Botenštejnu. Na nim wygasła główna linia Przemyślidów (do XVI wieku przetrwała linia wywodząca się od Mikołaja, nieślubnego syna Przemysła Ottokara II, której przedstawiciele władali w różnych śląskich księstewkach).

Czescy królowie w Kronice zbrasławskiej: Przemysł Ottokar II, Wacław II (dwie korony, czeska i polska), Wacław III (trzy korony: węgierska, czeska i polska)


Podwójna królowa po raz drugi

Po śmierci Wacława III znalazło się dwóch kandydatów do tronów Czech i Polski (inna rzecz, że Polacy tych kandydatów mieli gdzieś – Małopolskę i Pomorze opanował Łokietek, Wielkopolskę – Henryk głogowski). Właściwie był jeszcze trzeci kandydat, ale kategorii muszej – piętnastoletni Bolesław III legnicki, później nazwany Rozrzutnym, zięć Wacława II. Piastowskie książątko coś tam próbowało, ale było za słabe, żeby poważnie włączyć się do walki o tron czeski i polski. Zajmijmy się więc kandydatami nr 1 i 2.

Zawodnik nr 1 – Henryk Karyncki (hrabia Tyrolu, książę Karyntii i Krainy). Za nim przemawiały koligacje (był zięciem Wacława II) i aktualna sytuacja (zastępował Wacława III podczas jego wyprawy do Polski, więc był na miejscu i miał władzę). Być może w sierpniu 1306 roku został wybrany przez Czechów na króla.

Zawodnik nr 2 to książę Austrii – Rudolf III Habsburg (od ulubionej potrawy znany też jako Król Kasza). Ten miał za sobą siłę. I prawo. Bo Czechy były lennem niemieckim, a ojciec Rudolfa – Albrecht I akurat był królem Niemiec. I też nadał Czechy swojemu synowi. A o koligacje Rudolf sam zadbał... Właściwie to wymusili na nim panowie czescy, którzy podczas rozmów z Habsburgami domagali się, żeby Rudolf: ożenił się z którąś z księżnych czeskich, pozostawiając jego woli, którą by chciał. A było do wyboru, do koloru, bo jak podaje kronikarz Ottokar Styryjski, były dwie wdowy i trzy panny.

W październiku 1306 roku Rudolf wkroczył do Pragi, którą Henryk Karyncki oddał bez walki. I okazało się, że nowy władca chciał Elżbietę Ryksę. Poślubił ją już 16 października. Dlaczego akurat Elżbietę Ryksę? Być może dlatego, że córki Wacława II były z nim zbyt blisko spokrewnione (ich matka była siostrą Rudolfa). Albo dlatego, że Elżbieta Ryksa, jako jedyna z kandydatek, miała prawa nie tylko do Czech, ale też do Polski. A być może po prostu Rudolf się zakochał. I to chyba z wzajemnością!

Nadzwyczajnie płonął dla swojej towarzyszki z miłości, oddawali się nadmiernym uściskom bez przerwy – zanotował autor zwany Anonimem z Leoben (tłum. M. Duczmal).

To małżeństwo jeszcze pogorszyło i tak złe relacje między Elżbietą Ryksą i jej pasierbicą Elišką Přemyslovną. Wiadomo: Eliška też chciała sobie pokrólować. Długo czekać nie musiała... Ale o tym już w drugiej części.

W każdym razie za sprawą małżeństwa z Rudolfem, Elżbieta Ryksa...

została po raz drugi królową Czech i Polski – pisze Kazimierz Jasiński – ponieważ obydwu tytułów używał po uznaniu go za władcę Czech i ślubie z nią, jej mąż, Rudolf (jako król czeski Rudolf I). Formalnie między jej intytulacją jako żony Wacława II a intytulacją przysługującą jej po ślubie z Rudolfem nie zachodzi żadna różnica, natomiast jeżeli chodzi o stronę faktyczną, to tylko jako małżonka Wacława II była Ryksa rzeczywistą królową Polski, podczas gdy władza Rudolfa nie rozciągała się na Polskę i nie obejmowała nawet skrawka jej terytorium. Tytuł Rudolfa jako króla polskiego był tytułem czczym, wyrażającym jedynie pretensje.

Małżeństwo trwało nader krótko, bo już 3 lipca 1307 roku Rudolf nagle zmarł. Co było przyczyną, nie wiemy. Domyślano się – tradycyjnie – otrucia. Inni wskazywali, że król obżarł się melonów i wykończyła go sraczka. Jeszcze inni utrzymywali, że to Elżbieta Ryksa nadmiernie go eksploatowała i – mówiąc kolokwialnie – zajeździła chłopa.

Insygnia grobowe Rudolfa Habsburga ufundowane przez Elżbietę Ryksę


Ciąg dalszy już jest:

Jak podwójna królowa w jawnym konkubinacie żyła (piastowskie skandale i ciekawostki 5.2)


Polecam inne notki z cyklu Piastowskie skandale i ciekawostki:


Sezrobiłem facebooka, można sepolubiać:

9 komentarzy:

  1. Coś jest nie tak z linkami do pozostałych ciekawostek. Jedynie nr 3 daje linka w dobre miejsce, inne to blogger.com/#

    OdpowiedzUsuń
  2. Fascynująca postać. Dowiedziałam się o niej po raz pierwszy, bo bohater "Tylko Beatrycze" Parnickiego miał obsesje na jej punkcie. W jakieś książce Cherezińskiej też chyba występowała.
    Czekam na część drugą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bym rzekł - biedne dziecko.

      W wieku 3-8 lat oddana na obcy dwór, bez rodziny, z innym językiem. Z czasem Albrechta i jego rodzinę uznaje za swoja rodzinę, ale...

      W wieku 12 lat zostaje oddana na kolejny obcy dwór, do nowego kraju, znowu bez rodziny.

      W wieku 17 lat po raz pierwszy zostaje wdową.

      W wieku 19 lat po raz drugi zostaje wdową.

      Jej związki z rodzicami były tak "mocne", że w testamencie pomyliła imię swojego ojca - zamiast Przemysłem, nazwała go Ottokarem, czyli pomyliła ojca z pierwszym teściem. Ciekawe czy w ogóle umiała mówić po polsku.

      Usuń
    2. PS
      A dzieciństwo jej pierwszego męża, Wacława II, było jeszcze "lepsze" - po śmierci ojca, rozdzielony z matką - nikt o niego nie dbał, Wacław często głodował, nikogo bliskiego nie miał w swoim otoczeniu, zaniedbano nawet jego edukację.

      Usuń
  3. Fajnie się to czytało. Bardzo lubię takie ciekawostki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zapraszam częściej. Druga część powinna być w ciągu max dwóch tygodni :) I mam zamiar regularniej publikować artykuły historyczne, minimum jeden na miesiąc.

      Usuń
  4. Historia na film ale raczej nie ma co na to liczyć. A może powinieneś wydać książkę o piastowskich skandalach? Siedzisz w epoce i potrafisz interesująco dla laika przekazać wiedzę ��
    Czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję. Ale żeby napisać książkę, to musiałbym z pracy zrezygnować, a z czego żyć, za co książki kupować, a jeszcze moje psy muszą jeść :D

      Usuń