Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 29 grudnia 2022

Éric-Emmanuel Schmitt, Raje utracone

Pamiętacie poszukiwania dobrej francuskiej fantasy? To znalazłem – tyle że od głównonurtowca, bo taką łatkę ma Éric-Emmanuel Schmitt (znany na świecie głównie jako dramaturg, choć u nas dość popularny jako autor powieści i opowiadań). Taka krótka opinia – po przeczytaniu Rajów utraconych najchętniej od razu zabrałbym się za kolejny tom cyklu.

niedziela, 18 grudnia 2022

P. Djelí Clark, Ring Shout

Przypomnę swoją krótką opinię o tej książce z bibliotecznego raportu: Czy warto to brać... Tak, a nawet nie, bo to zależy. To zależy czego szukacie, co was kręci.

poniedziałek, 5 grudnia 2022

Listopad 2022 – raport z biblioteczki

Przybyło trzydzieści pięć. Tylko jeden komiks. Dwie powieści historyczne. Reszta to różne odmiany fantastyki (chyba, bo w jednym przypadku mam wątpliwości) plus esej o fantastyce (a raczej o konkretnym fantaście).

środa, 30 listopada 2022

Wiktor Noczkin, Ślepa plama

Nie, nie i jeszcze raz nie. I trochę być może. Nie jestem wielkim fanem tego rosyjskiego postapo masowo tłuczonego w ramach serii czy to Stalker, czy też Metro 2033 (choć nie przeczę, że zdarzają się rzeczy przyzwoite, jak np. to). Kiedyś czytałem recenzję Czerepu mutanta Noczkina, była bardzo pozytywna, z podsumowaniem, że to najlepsza odsłona Stalkera. Przyznam, że w pewnym momencie miałem już w koszyku w Świecie Książki cały cykl Ślepy (Ślepa plama to część pierwsza, a Czerep mutanta druga). Na szczęście moje, mojego portfela i moich regałów, znalazłem to w bibliotece.

czwartek, 24 listopada 2022

Mary Doria Russell, Wróbel

Bardzo dobra rzecz. Najpierw kilka słów o autorce, bo to wiele wyjaśnia. Mary Dorii Russell wychowała się w rodzinie katolickiej, ale od religii odeszła. Ponownie zainteresowała się nią, kiedy już miała dzieci – wgłębiła się, bo chciała zobaczyć, co z treści religijnych warto przekazać kolejnemu pokoleniu. Początkowo oczywiście był to katolicyzm, ale ostatecznie – po wielu latach poszukiwań – przeszła na judaizm (w 1993 roku).  Z wykształcenia jest „podwójnym” antropologiem – kulturowym i biologicznym. Naukowo zajmowała się neandertalczykami. Z tego wychodzi, że jej dwie pasje to religia i „obce” inteligentne gatunki. I to właśnie połączyła we Wróblu.

niedziela, 13 listopada 2022

Moja biblioteczka


Tak ostatnio cicho siedzę, bo takie przyszły czasy, że nie majster czeka na zlecenie, tylko człowiek czeka na majstra. I majstru akurat w tym tygodniu trafił się czas na dokończenie mojej biblioteczki. Niestety, to chyba jest koniec, bo kolejnego miejsca pod regały nie dostrzegam.

niedziela, 6 listopada 2022

Stephen R. Donaldson, Skok w konflikt. Prawdziwa historia

Gdybym nadawał tytuły notkom, to tę bym opatrzył takim: Sienkiewicz w kosmosie. Bo czym się charakteryzują powieści historyczne Sienkiewicza? Miłość i porwanie panny – czy to będzie Helena z Ogniem i mieczem, czy Baśka z Pana Wołodyjowskiego (tu porwanie nieudane), czy Ligia z Quo vadis.

czwartek, 3 listopada 2022

Październik 2022 – raport z biblioteczki

Przybyło dwadzieścia sześć, dwadzieścia dwie książki, cztery komiksy. Bardzo różnie – bo książkowo jest i historia, i historyczna beletrystyka, i różne odmiany fantastyki z różnych stron świata, komiksowo – i komiks made in USA, i latynoamerykański, i manga, i mangowata produkcja polsko-japońska.

niedziela, 30 października 2022

Nie autorzy nam płacą, tylko my płacimy im. Uczciwie, bez krętactwa

Wiecie, że nie lubię sztampowej fantastyki, szczególnie tej made in USA gdzie często pisarze talent zastępują „matematyką” wbijaną do głów podczas kursów kreatywnego (kreatywnego?) pisania. Matematyką, czyli mierzą proporcje dialogu i opisu, w odpowiednich miejscach wprowadzają cliffhangery itd. itp. Do tego sztampowi bohaterowie i sztampowa fabuła (bo teraz modne jest tylko pozorne zmienianie scenerii – pozorne, bo arabszczyzna S. A. Chakraborty czy chińszczyzna Rebecci F. Kuang to tylko farba i to jeszcze źle położona).

To latam i szukam po małych wydawcach, wielu z nich jest słabo rozpoznawalnych. Może z czasem przybliżę Wam kolejnych (ale proszę mnie nie trzymać za słowo), a dziś wydawnictwo OdeSFa (tak, wysyłając pytania, napisałem Odessa). Wydawnictwo powołane w strukturach Fundacji Kultura-Integracja-Społeczeństwo z inicjatywy Jacka „Franco” Horęzgi, przy wsparciu Luizy „Evivy” Dobrzyńskiej.

niedziela, 23 października 2022

Robert R. McCammon, Widmo

No cóż... Jak mawia staropolskie powiedzenie: Nie wszystko złoto, co się święci garnki lepią, czyli nie wszystko co napisał McCammon nadaje się do czytania. Po Widmie (czyli Nocnym okręcie) widać, jak daleką i krętą miał drogę do Zewu nocnego ptaka (o którym tu).

poniedziałek, 17 października 2022

Rafał Jaki, Hataya, Wiedźmin. Ronin

Mangowy Wiedźmin wydany m.in. dzięki zbiórce na Kickstarterze. Tym razem zbierali nie sami autorzy, a CD Projekt – firmę stać na wydanie takiego tomiku, więc była to forma promocji i „wciśnięcia” kolekcjonerskich zestawów. I – jak twierdzi CD Projekt – chcieli sprawdzić czy mangowy Wiedźmin przypadnie nam do gustu.

czwartek, 13 października 2022

Arkady Saulski, Serce Lodu

Nie spodziewałem się, że jeszcze ktoś takie rzeczy pisze, oczywiście poza literaturą okołogrową. No właśnie, to poziom opowiastek produkowanych pod różne gry i to nie tych najlepszych, a średniactwa. Ot prawie taki R. A. Salvatore, a konkretnie najbardziej przypominało mi to jego Trylogię Doliny Lodowego Wichru (przypomniało mi też powieść ze świata Warhammera: Zabójca demonów Williama Kinga, ale King pisze lepiej). Gatunkowo to typowe heroic fantasy.

niedziela, 9 października 2022

Björn Kurtén, Czarny Tygrys

Pisałem już o tym raz czy dwa, ale się powtórzę: nie rozumiem dlaczego takie książki włącza się do fantastyki. To powieść z akcją umieszczoną na długo przed czasami piśmiennymi, w prehistorii, jakieś 30 000 lat temu. Rozumiem, że do fantastyki zalicza się np. Wielobarwny kraj Julian May (o którym tu), wątek podróży w czasie ewidentnie do fantastyki przynależy. Ale z jakiego powodu wrzuca się Walkę o ogień Josepha H. Rosnego, Spadkobierców Williama Goldinga czy właśnie Czarnego Tygrysa (o cyklu Jean M. Auel się nie wypowiadam, bo czytałem tylko tom pierwszy i to tak dawno temu, że nie pamiętam czy są tam jakieś elementy fantastyczne)?

środa, 5 października 2022

Jelena Chajeckaja, Lizyp, albo pieśń kozłów

Kurde, nawaliłem jak dzik. Ale to tylko dowodzi, jakie wrażenie zrobiła na mnie powieść Chajeckajej. Bo trzeba przyznać, że wyszła tej zażartej putinistce (o poglądach tej pani na końcu) bardzo zgrabnie. Powieść jest mikstem gatunkowym, mamy tu i fantasy, i futurystyczne SF, i postapo, i chyba historię alternatywną, i powieść obyczajową, i kryminał.

niedziela, 2 października 2022

Wrzesień 2022 – raport z biblioteczki

Przybyło dwadzieścia cztery – siedem można wrzucić na półkę z napisem „historia”, choć jest tu nader różnorodnie, dziewięć to fantastyka (3 x Polska, 2 x Rosja, 4 x Anglosasi), osiem komiksów (2 x Japonia, 6 x Europa – USA tym razem 0). Dziewięć pozycji antykwarycznych, w tym tylko dwie kupione, reszta z „wystawki” w bibliotece.

czwartek, 29 września 2022

Robert McCammon, Zew nocnego ptaka

Byłem trochę zmęczony, a musiałem jechać po zakupy. To lenistwo poszło na kompromis z potrzebą – wziąłem książkę McCammona, przeczytam rozdział i pojadę. Nie pojechałem, książkę odłożyłem dopiero po zamknięciu ostatniej strony (a kolację i śniadanie następnego dnia miałem wypasione – wafle ryżowe :D).

piątek, 23 września 2022

Brian McClellan, Trylogia Magów Prochowych

Jak na debiut, niezła rzecz (de facto jedna powieść rozpisana na trzy tomy). Acz słabości widać, co gorsza nie tyle w pierwszym tomie, co byłoby naturalne u debiutanta, a raczej im dalej w las, tym szlak bardziej dziurawy i błotnisty. Po przeczytaniu pierwszej części (Obietnica krwi) nawet pomyślałem, że kupując cykl Django Wexlera (tu o t. 1, a tu lakonicznie o t. 2), jako reprezentanta prochowej fantasy w mojej biblioteczce, popełniłem błąd, że jednak McClellan lepszy. Ale po zamknięciu ostatniej strony Jesiennej republiki, zrewidowałem tę opinię.

poniedziałek, 19 września 2022

Arkady Martine, Pamięć zwana Imperium

I to niby ma być ta wspaniała SF obsypana nagrodami? Cóż, dałem radę przeczytać 308 stron i pieprznąłem w diabły – szkoda mojego czasu na tego rodzaju książki.

wtorek, 6 września 2022

Sierpień 2022 – raport z biblioteczki

Oj to był ciężki miesiąc dla mnie, a do tego ciężkie jeszcze się nie skończyło. Najpierw upały zagotowały mi mózg, a jak tylko się skończyły – załapałem COVIDa. Ciekawie się ten COVID zaczyna – przez pierwsze trzy dni tylko trochę drapało w gardle, to myślę „podziębiłem się”. Ale potem siekło konkretnie, taka grypa razy dwa (pewnie to skutki uboczne zdalnego regulowania czipów przez Billa Gatesa :D). Dziś pierwszy dzień, że jakoś funkcjonuję. A co najgorsze, człowiek jest jakiś taki rozbity, trudno się na czymś skupić, więc nawet czytanie nie bardzo wychodzi.

Do rzeczy: przybyło dwadzieścia pięć; osiem komiksów i siedemnaście książek. Książki z bardzo różnych półek.

środa, 31 sierpnia 2022

Diana Gabaldon, Lord John i sprawa osobista

Książka z homoseksualnym głównym bohaterem, z akcją w znacznej mierze „kręcącą” się koło tematyki LGBT. Przy tym powieść bez współczesnego ogłupolo-ideolo. Bardzo dobra rzecz, nie ogarniam skąd takie niskie oceny (średnia: 6,1) na LubimyCzytać.

niedziela, 28 sierpnia 2022

Frederik Pohl, Gateway. Brama do gwiazd

Duże zaskoczenie. Stara SF (a to książka wydana oryginalnie po raz pierwszy w 1977 roku) może się kojarzyć z różnymi różnościami, ale raczej nie z psychologią. A tu właściwie mamy powieść mniej SF, a bardziej psychologiczną.

środa, 10 sierpnia 2022

niedziela, 31 lipca 2022

Klejdry akuratne i nieakuratne zez fantastycznego fyrtla (nr 003)

Na początek zła wiadomość – jest drogo, a będzie jeszcze drożej. Jednak o tym za chwilę, bo teraz wjeżdża Las Ożywionego Mitu. Pisałem, ale powtórzę – chciałbym, żeby to się jakoś sprzedało, żeby wydawca miał motywację do wydania kolejnych części cyklu Mythago Wood.

niedziela, 24 lipca 2022

Wiedźmin. Szpony i kły

O dwóch opowiadaniach już pisałem, zdecydowanie nie zachwyciły mnie. Przypomnę, że ów zbiorek powstał w wyniku konkursu „30 lat Wiedźmina”. Okazało się, że większość opowiadań jest lepsza od tych docenionych przez jury z Nowej Fantastyki... Fakt, jest też kilka słabszych, a jedno wręcz żenujące.

niedziela, 17 lipca 2022

Victor Milán, Władcy dinozaurów

Dla mnie to książka pokroju Niezwykłych przygód Anatola stukniętego na początku. Teraz pewnie zachodzicie w głowę, o czym ten człowiek (znaczy, że ja) bredzi. A czytaliście takie coś: Edmund Niziurski Siódme wtajemniczenie? Właśnie tam występują owe Niezwykłe przygody Anatola stukniętego na początku. Że zacytuję co to za powieść:

To jest taka książka, bracie, że kto ją raz zacznie czytać, już się od niej nie może oderwać, a potem zasypia. (...) Obowiązkowo. Na siedemdziesiątej stronie. W rezultacie nikt jej jeszcze nie przeczytał do końca. Ja sam usnąłem...

czwartek, 14 lipca 2022

Maciej Liziniewicz, Mroczny zew

Druga odsłona cyklu o Żegocie Nadolskim (tu o odsłonie pierwszej). Dużo się nie da o niej napisać, bo właściwie niemal wszystko zawarłem w notce o Czasie pomosty. Tak, żeby formalnościom stało się zadość: to cykl miksujący sarmacką fantasy z kryminałem i horrorem, z akcją osadzoną w Rzeczypospolitej Obojga Narodów w latach trzydziestych XVII wieku. Konkretniej, teatrem jest obecne pogranicze polsko-ukraińsko-słowackie (wówczas polsko-węgierskie).

niedziela, 10 lipca 2022

Widmak, Zaklinac, The Witcher (6)

Taaa, zrobiłem przegląd okładek z Rosji, kończąc zapowiedzią „reszty świata”. Miało być za chwilę, a strzeliło siedem miesięcy... Już myślałem, że będę musiał teraz uzupełnić Rosję, ale nie, o dziwo ostatnio nic nowego wiedźmińskiego tam się nie ukazało (czyżby Pą Ądżej nałożył na Rosję sankcję? Eee, przepuszczam, że nie sądzę).

W greckiej księgarni

czwartek, 7 lipca 2022

Al Ewing, Simone di Meo, Znajdujemy ich, gdy są już martwi, t. 1: Poszukiwacz

Duże rozczarowanie scenariuszem, jeszcze większe rysunkami. A pomysł zdawało się paluszki lizać: ludzie znaleźli bogów, ale bogowie są martwi – ich gigantyczne ciała poniewierają się w kosmosie. Jednak nawet taki bóg bywa przydatny – jako skład surowców wtórnych. Można z jego ciała pozyskać wiele rzadkich pierwiastków i związków, a nawet mięso (czyżby dosłownie potraktowane: Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest bowiem ciało moje?).

niedziela, 3 lipca 2022

Czerwiec 2022 – raport z biblioteczki

Przybyło dwadzieścia siedem – pięć komiksów, cztery książki naukowe, dwie powieści historyczne i szesnaście razy fantastyka, w tym dziewięć x Polska, 1 x Rosja (lub Ukraina), 1 x Niemcy, 5 x Anglosasi.

wtorek, 28 czerwca 2022

Paweł Majka, Dzielnica obiecana

Lubię twórczość Pawła Majki, uważam, że ma wielki talent, który – niestety – trochę rozmienia na drobne tłukąc różne chałtury (jak sam to określa, pisuje książki „na zamówienie” i „moje-moje”). Dzielnica obiecana to właśnie taka chałtura, napisana dla projektu Metro 2033.

czwartek, 23 czerwca 2022

Jak wuj mój III Powstanie Śląskie rozpoczął

W poniedziałek po raz pierwszy obchodziliśmy nowe święto – Narodowy Dzień Powstań Śląskich. To przypomniał mi się stary artykuł z Żołnierza Polskiego (11 czerwca 1967, całość artykułu na dole) o moim wuju, saperze w Grupie Wawelberga, która rozpoczęła ostatnie z tych powstań.

niedziela, 19 czerwca 2022

Feliks W. Kres, Żeglarze i jeźdźcy

Poprzednie części Księgi całości leżą sobie na kupce wstydu i czekają na swój czas, ale tego zbioru odpuścić nie mogłem – wreszcie nowe teksty Kresa. Żeglarze i jeźdźcy to w jednym tomie: trzy opowiadania, nowela i powieść. No tak, bo Siedmiu najemników, ponad sto osiemdziesiąt stron, to powieść.

czwartek, 16 czerwca 2022

Naoki Urasawa, Monster, t. 1

Od dawna chodziło za mną spróbowanie twórczości tego mangaki. Czemu? Bo w Polsce mamy trzy jego cykle (to chyba sporo) i wszystkie mają bardzo dobre opinie. Ale – co dla wielu będzie zaletą, dla mnie niekoniecznie – jego mangi wydawane są w podwójnych tomach, takich po ponad czterysta stron, czyli nie są tanie. Jednak na wypróbowanie wolę pojedyncze tomy za 17-28 zł, a nie podwójne za 45-60 zł.

niedziela, 12 czerwca 2022

S. A. Chakraborty, Miasto mosiądzu

Ojojoj i ojejej – jakie też rozczarowanie. A tak dobrze się zaczęło (miłe złego początki, lecz koniec żałosny...). Zapowiadało się na bardzo oryginalną fantasy, a finalnie wyszła enta opowieść o smarkatym Mesjaszu – kolejnym w spódnicy.

wtorek, 7 czerwca 2022

Marcin Podlewski, Księga zepsucia, t. 1

Tak trochę mi nie w smak akurat teraz pisać o książce Podlewskiego – bo mam sporo rzeczy krytycznych do przekazania, a niedawno polubiłem autora (nie jako pisarza, jako człowieka; pamiętacie pewnie, że Pilipiuka i Ziemiańskiego zaproszono w lutym na pewien niszowy konwencik; pisarze zrobili łaskę wygospodarowując czas na owo mało istotne wydarzenie, po czy zostali z niego wyproszeni, bo mają niesłuszne – czyt. nielewicowe – poglądy; w ramach protestu Podlewski sam się wyprosił z owego konwenciku. I tu oklaski).

sobota, 4 czerwca 2022

Scott Hawkins, Biblioteka na Górze Opiec

O, i to jest to – takie książki to ja chcę czytać. Bardzo dobre otwarcie zrestartowanej serii „horrorów” Maga (w cudzysłowie, bo ja bym to raczej nazwał Mroczną Serią – zdaje się, że horror nie będzie tu głównym daniem; dostaniemy też new weird, weird fiction, dark fantasy, a pewnie nawet i thrillery – inna rzecz, że Biblioteka śmiało zmieściłaby się w Uczcie Wyobraźni, ale pewnie „seria horrorów” ma większy potencjał sprzedażowy).

środa, 1 czerwca 2022

Maj 2022 – raport z biblioteczki

Horrorowo i starociowo – tak można podsumować maj w biblioteczce. Przybyło trzydzieści dziewięć – dwie książki naukowe/popularnonaukowe, dwie powieści historyczne, dwadzieścia cztery z fantastyki, na dokładkę jedenaście komiksów (4 x Japonia, 3 x USA, 1 x Europa, 3 x czasopisma komiksowe).

niedziela, 29 maja 2022

Michael Cobley, Ziarna Ziemi

A tak dobrze się zaczynało... Najpierw prolog, jak z militarnej space opery. Ziemi grozi zagłada, więc rzutem na taśmę wysłane zostają w kosmos trzy arki (tytułowe Ziarna Ziemi) z kolonistami – mają szukać nowych światów, na których ludzkość będzie mogła przetrwać.

czwartek, 26 maja 2022

Otruć prześmiewcę – jak Putin próbował zabić pisarza

Rzeczony pisarz tworzy także fantastykę, więc wpisuje się w „linię programową” :D bloga. Na liście antykremlinów Laudańskiego (tu lista) się nie znalazł, być może dlatego, że jednak postrzegany jest bardziej jako twórca głównonurtowy (choć to czterokrotny laureat rosyjskiej fantastycznej Nagrody Literackiej im. Arkadego i Borysa Strugackich).

piątek, 20 maja 2022

Q Hayashida, Dorohedoro, t. 1

O kurde, ależ to było dobre. Tym jednym tomikiem Q Hayashida sprawiła, że wysunęła się na czoło moich ulubionych mangaków (przed Tsutomu Nihei i jego Blame!, Kentarō Miurę od Berserka, czy Makoto Yukimurę od Sagi winlandzkiej).

środa, 11 maja 2022

James Islington, Cień utraconego świata

A już myślałem, że będę miał ostre używanie... Początkowych pięćdziesiąt stron jest dramatycznie słabe. Potem jednak styl poprawia się. To pierwsza odsłona milionowej opowieści o Gimbazie Wybrańcu.

poniedziałek, 2 maja 2022

Kwiecień 2022 – raport z biblioteczki

Przybyło czternaście. Plus jeden bezsensowny dublet. W tym fantastyka tylko trzy, ale robi mi uśmiech taki, że gdyby nie uszy, to byłby dookoła głowy :D Jedenaście pozycji naukowych historycznych i archeologicznych.

niedziela, 24 kwietnia 2022

Rebecca F. Kuang, Wojna makowa

Wtórność nad wtórnościami i wszystko wtórność (że sparafrazuję łacińskie przysłowie). Kolejna opowieść o Gimbazie Wybrańcu (typ pierwszy), tym razem w spódnicy. I w scenerii quasi-dalekowschodniej. Miałem wrażenie, że niektóre rozwiązania bardzo inspirowane cyklem Kena Liu (np. rola ludu wzorowanego na tajwańskich Aborygenach). I widać, że Rebecca F. Kuang przeczytała też Harry’ego Pottera.

środa, 20 kwietnia 2022

Idalia Mastrino, Bogini. Pamiętnik seksterapeutki

Taa, pornol z aspiracjami do bycia czymś ciut więcej. Nie przepadam za pornolami, romansami, kryminałami – z zasady tego typu literatura jest schematyczna, kręci się wokół tych samych tematów. A tu dodatkowo self-publishing...

środa, 6 kwietnia 2022

środa, 30 marca 2022

Katarzyna Puzyńska, Chąśba

Jestem na nie – po przeczytaniu dokładnie 182 stron uznałem, że szkoda mojego czasu na brnięcie w tę powieść. Czyli mam kolejne potwierdzenie, że autorzy kryminałów nie potrafią w fantastykę (pytanie: czy w cokolwiek potrafią, poza kryminałami?; co ciekawe, w drugą stronę, twórcy zaczynający od fantastyki, całkiem dobrze radzą sobie w kryminałach).

niedziela, 20 marca 2022

Progresywni spędzają wakacje w Cyprze i na Wielkopolsce

Nie wiem czy zauważyliście najnowszego pierdolca lewicy w dziedzinie językoznawstwa? Oni nie mówią „rosyjskie wojska na Ukrainie”, tylko „rosyjskie wojska w Ukrainie”, nie „pomoc jedzie na Ukrainę”, tylko „pomoc jedzie do Ukrainy”. Z czego wynika ten pierdolec... Jak sami wiecie, lewica bohatersko rozwiązuje problemy, które sama tworzy. Teraz sobie umyślili totalny idiotyzm, że „w” odnosi się do państw, a „na” do prowincji i terytoriów zależnych – taki sobie stworzyli problem i teraz go rozwiązują :D

wtorek, 1 marca 2022

Luty 2022 – raport z biblioteczki

Zatarło mi się z blogiem. Najpierw nie bardzo miałem czas, a potem moją uwagę pochłonęła sytuacja na Ukrainie. Nie, nie sytuacja, bo to eufemizm, a w tym przypadku nie powinno się używać eufemizmów – barbarzyńska agresja Rosji połączona ludobójstwem.

środa, 2 lutego 2022

Styczeń 2022 – raport z biblioteczki

Przybyło trzydzieści sześć: siedem komiksów, pięć książek naukowych, jedna powieść historyczna. Reszta to różne odmiany fantastyki – jest bardzo międzynarodowo, a fantastyka anglosaska w ilości adekwatnej do tego, co ostatnio prezentuje (a prezentuje głównie YA-ideolo). W każdym razie: Rosja x dziewięć, Ukraina x dwa, Hiszpania x dwa, Włochy x jeden, Polska x sześć, no i Anglosasi x trzy (w tym prastara ramotka oraz pozycja napisana przez Japończyka).

wtorek, 25 stycznia 2022

Magdalena Kozak, Łzy Diabła

Przyznam, że jestem zaskoczony – pozytywnie. Wcześniej twórczość Magdaleny Kozak była mi znana tylko z Nocarza. To, moim zdaniem, bardzo słaba powieść (co gorsza, początek cyklu), więc odpuściłem sobie dalszą znajomość z tą autorką. Ale wciąż czytam pochwały Łez Diabła, więc wrzuciłem na listę zakupową. Cena okładkowa jednak zdecydowanie zniechęcała. W końcu doczekałem się miłej promocji w Świecie Książki.