Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 17 czerwca 2025

Operacja Mutant (1993)

Społeczeństwo potraktowało nas jak śmieci, więc skopiemy mu tyłek (...). Jesteśmy mutantami, nie plażowymi gogusiami ani modnymi ciotami. A teraz pokażemy im co to terroryzm.

Jakim cudem przed laty przegapiłem tę perełkę? Usprawiedliwia mnie chyba tylko to, że trudno było się spodziewać czegoś naprawdę dobrego po hiszpańsko-francuskim filmie z początku lat dziewięćdziesiątych. Jest ostra jazda bez trzymanki: SF plus splatstick (odmiana gore utrzymana w konwencji komediowej).

czwartek, 12 czerwca 2025

M. L. Wang, Miecz Kaigenu

Kiedy Vesper zapowiedział wydanie tej książki, czytelnicy żywili obawy, że będzie to tylko kolejne young adult w modnej ostatnio dalekowschodniej scenerii. Przedstawiciele wydawnictwa zaklinali się jednak, że to nie ma nic wspólnego z młodzieżówkami, że to zdecydowanie powieść dla dorosłych. Po przeczytaniu (nie całości, tylko tyle, ile zdzierżyłem, bo to słabe jest) nie mogę przyznać racji żadnej ze stron – to powieść, która jakby zatrzymała się w pół drogi między young adult a fantasy dla dorosłych.

niedziela, 8 czerwca 2025

Maj 2025 – raport z biblioteczki


Przybyło dwadzieścia trzy, czyli w rzeczywistości dwadzieścia sześć. Dziwne? Zaraz to będzie zrozumiałe. W większości stare wydania fantastyki z czasów PRL i jeszcze starsze – z okresu międzywojennego.

wtorek, 3 czerwca 2025

czwartek, 29 maja 2025

Grzegorz Wielgus, Wilki

Od jakiegoś czasu mam zajawkę na kryminały, co jest o tyle dziwne, że po pierwsze, normalnie raczej ich nie czytuję, po drugie, wśród tych nielicznych, które wziąłem do ręki, niewiele nazwałbym dobrą literaturą. No ale skoro spodobało mi się fantasy Wielgusa, skoro mam zajawkę na kryminały – to czemu nie kryminał Wielgusa?

niedziela, 25 maja 2025

Styczeń-kwiecień 2025 – raport z biblioteczki



Przybyło pięćdziesiąt dwie, w tym historia – trzydzieści, fantastyka – dwanaście, klasyka polskiej literatury – cztery, szurownia – dwie, manga – jedna i trzy pozycje encyklopedyczne.

niedziela, 18 maja 2025

Marcin Świątkowski, Psy Pana

Krótka opinia: polecam. A teraz dłuższa. To debiut Marcina Świątkowskiego, chyba absolutny debiut, bo nie namierzyłem nawet jego opowiadań w internetowych antologiach. I poradził sobie nadspodziewanie dobrze.

wtorek, 13 maja 2025

Brian Herbert, Kevin J. Anderson, Dżihad Butleriański

Pisanie o takich kontynuacjach pióra innych autorów zacząć należy od rytualnego potępienia. Skok na kasę! Profanacja! Frankowi Herbertowi to do pięt nie dorasta! Tradycji stało się zadość, teraz można już bez presji zająć się samym Dżihadem. Dobra informacja: akcja powieści toczy się dziesięć tysięcy lat przed Diuną, w oryginalnym dziele Franka Herberta mamy tylko lakoniczne wzmianki o tych czasach – tym samym Herbert junior i Anderson musieli sami kombinować. Wyszło nie najgorzej.

czwartek, 8 maja 2025

Graham Masterton, Białe kości

Na tej ziemi są siły, o których większość ludzi nawet nie śniła. Są najróżniejsze demony i czarownice, wprost nie mogące się doczekać, żeby je ktoś przywołał. Możesz się śmiać, jeśli chcesz, ale one naprawdę istnieją, i tylko dzięki ludziom takim jak ja nadal tkwią tam, gdzie jest ich miejsce.

Kto zacz Masterton – chyba wszyscy wiemy, autor znany głównie z horrorów klasy C, D itd. Tym razem napisał kryminał. Jestem nieco zmęczony fantastyką, więc po hymnie pochwalnym na portalu Esensja o dziewiątej odsłonie cyklu Katie Maguire, sięgnąłem po część pierwszą, bo zaczynać należy od początku. Okazało się, że Masterton napisał horror z elementami splatterpunka, tyle że bez horroru (czyli bez elementu fantastycznego, tak z grubsza rzecz biorąc).

niedziela, 4 maja 2025

Steve Perry, Stephani Perry, Obcy

Dawno, dawno temu – w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych z premedytacją pominąłem te powieści. Dlaczego? Za sprawą recenzji w śp. miesięczniku Fenix. Jakość tych książek, a raczej tylko Mrowiska, tak zbulwersowała redakcję, że poświęcono im aż dwa materiały w jednym numerze (piątym za 1994 rok)!

niedziela, 27 kwietnia 2025

Fantasmagorie najazdowców (5): Imiennictwo i otoczenie Piastów


Temat imion Mieszka I chyba został wyczerpany, ale przecież nie był on jedynym Piastem. Zatem sprawdźmy, jak „teoria” najazdu wikingów wygląda w świetle imiennictwa całej dynastii w porównaniu z ruskimi Rurykowiczami, którzy rzeczywiście pochodzili ze Skandynawii.

poniedziałek, 21 kwietnia 2025

James Islington, Wola wielu

Cień utraconego świata tegoż autora nie był bolesną lekturą (link w dole), a nawet w tej kategorii całkiem przyjemną, więc sięgnąłem po kolejną książkę Australijczyka. Wola wielu prezentuje zbliżony poziom. Islington zaczął pisać fantasy pod wpływem książek Roberta Jordana, Brandona Sandersona i Patricka Rothfussa. To wiemy czego się spodziewać – milion pierwszej opowieści o smarkatym mesjaszu.

czwartek, 17 kwietnia 2025

Sergiusz Piasecki, Siedem pigułek Lucyfera

Rosja to autobus. Jeden kieruje, połowa siedzi,
a reszta stoi, trzęsie się i czeka kiedy usiądzie.

Interesująca satyra polityczna ubrana w szaty fantasy; po raz pierwszy opublikowana w 1948 roku. W warstwie podstawowej lektura raczej łatwa, ale zrozumienie niuansów wymaga pewnej wiedzy o Polsce czasów stalinowskich.

niedziela, 13 kwietnia 2025

Na powierzchni, sezon 1 (2005-2006)

Sezon pierwszy jest zarazem sezonem ostatnim. Szkoda, bo ogląda się przyjemnie, a końcówka robi nadzieję, że sezon drugi byłby jeszcze ciekawszy.

niedziela, 6 kwietnia 2025

Andre Norton, Świat czarownic; Świat czarownic w pułapce

Dwa pierwsze tomy cyklu są w rzeczywistości jedną powieścią, dlatego omawiam w tej samej notce.

Jakoś nie wchodzą mi ostatnio nowe książki SF/fantasy, więc sięgnąłem do klasyki. Świat czarownic po raz pierwszy czytałem w latach osiemdziesiątych (w odcinkach na łamach Fantastyki), czyli w czasach, w których najwięksi polscy znawcy fantasy mieli przerobionego Tolkiena, Czarnoksiężnika z Archipelagu Le Guin i Conana, bo tak mikry był wybór tej literatury w PRL-u. Ponowna lektura miała miejsce niewiele później (w 1990 roku Amber zaczął wydawać cykl), w okresie, w którym powstające jak grzyby po deszczu prywatne wydawnictwa zarzuciły nas masą książek fantasy, a konkretnie tłukli bez opamiętania troje autorów: Howarda, Moorkocka i Norton.

poniedziałek, 31 marca 2025

Fantasmagorie najazdowców (4): Powrót do Długosza


Jak już nie raz pisałem na blogu, Słowianie powszechnie zdrabniali, zgrubiali, skracali imiona. Wszak już Jan Długosz doszedł do wniosku, że Mieszko to zdrobnienie imienia dwuczłonowego. Badacze (ostatnio Tomasz Jasiński) zawracają uwagę, że arystokracja ludów indoeuropejskich posługiwała się właśnie imionami dwuczłonowymi. I imiona pierwszych słowiańskich władców są tego typu – w wersji pełnej lub skróconej/zdrobniałej.

niedziela, 23 marca 2025

Fantasmagorie najazdowców (3): Mieszko – miecz, zwierz czy ślepak?


Przypomnę, że wyznawcy teorii najazdu uznają, że imię naszego pierwszego władcy w jakiś sposób potwierdza jego skandynawskie pochodzenie. Mamy tutaj dwie najazdowe szkoły:

1. Mieszko to Mieczysław, a Mieczysław to „sławny mieczem”. I imię to, jakoby, ma nawiązywać do skandynawskiego Dagr (miecz) – jak z kolei interpretują drugie imię naszego władcy, czyli Dagome/Dagone.

2. Mieszko jakoby pochodzi od „mieszki” – niedźwiedzia i ma być tylko tłumaczeniem skandynawskiego imienia Björn.

niedziela, 9 marca 2025

Barry Longyear, Mój własny wróg

Lubię gatunek zwany kosmiczną robinsonadą. A gdybym miał wskazać najlepsze dzieła z tej odmiany SF, to bez wątpienia na pierwszym miejscu znalazłyby się ex aequo: Osada vel Przełęcz Kira Bułyczowa i właśnie Mój własny wróg Longyeara.

środa, 5 marca 2025

Fantasmagorie najazdowców (2): Dagome czyli Dagr?


Jak miał na imię Mieszko? To pytanie może się wydawać głupie, ale zaręczam, że tak nie jest. Bo wiadomo, że imiona w danym języku mają jakieś znaczenie, zatem: co znaczy „mieszko”? Nic. A do tego nasz pierwszy władca raz – w darowiźnie dla papiestwa (dokument zwany Dagome iudex) – wystąpił pod innym imieniem, którego znaczenia też nie znamy: Dagome/Dagone.

poniedziałek, 24 lutego 2025

Armia wilków – Dog Soldiers (2002)

– Łaaa, mam flaki na wierzchu!
– Schowamy je.
– Nie zmieszczą się.
– Zmieszczą!

Film bardziej znany pod tytułem oryginalnym, ale Polsce był wyświetlany także jako Armia wilków. Widać, że zrobiony po taniości (budżet: 2,3 mln funtów), prosty jak drut, ale bardzo klimatyczny horror. I w oglądaniu wcale nie przeszkadza to, że niektóre sceny są wręcz zabawne (część pewnie z takim zamysłem powstała, ale niektóre chyba są komiczne wbrew intencjom twórców).

niedziela, 16 lutego 2025

Brian Stableford, Centrum, t. 1-2

Tylko dwa tomy z trylogii Centrum vel Asgard, bo tylko tyle wydano po polsku. Zmarły przed rokiem Stableford nie był wielkim pisarzem, raczej to pisarska i tłumaczeniowa taśma produkcyjna; napisał około stu powieści i dwudziestu zbiorów opowiadań, kolejnych sto książek przełożył – głównie z języka francuskiego – na angielski. W naszym kraju znany jest nie tylko pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem, lecz także pod pseudonimem Brian Craig – tak sygnował powieści i opowiadania z franczyzy Warhammer.

niedziela, 9 lutego 2025

David Weber, Linda Evans, Wrota piekieł

Nie wierzę, normalnie nie wierzę, że Weber coś takiego oddał do druku. Zawsze go miałem za przyzwoitego rzemieślnika, a tu takie partactwo. I wcale go nie usprawiedliwia to, że najgorsze fragmenty zapewne wyprodukowała współautorka.

niedziela, 2 lutego 2025

Jacek Piekara, Bestie i ludzie

Widziałem pod ostatnią notką – serialową komentarz: „widzę i czytam że se troszku książki odpuściłeś”. No tak, to fakt. Wpadłem w kryzys czytelniczy. Trafiło mi się pod rząd kilka mało satysfakcjonujących lektur. To tak myślę: na przełamanie wezmę pewniaka. Jacek Piekara w pewnym stopniu jest dla mnie pewniakiem.

wtorek, 21 stycznia 2025

Gwiezdne Wrota. SG-1 – serial i filmy (1997-2009)

Po sukcesie, jaki odniosły Gwiezdne wrota z 1994 roku, ich twórcy zamierzali nakręcić dwa kolejne filmy, ale z jakichś tam powodów nie doszło to do skutku. Zamiast tego powstał serial, który zdobył olbrzymią popularność, poza serią główną powstały dwa spin-offy (Atlantyda – pięć sezonów i Uniwersum – dwa sezony), sequel (animowany, dla dzieci – Infinity), a finalnie także prequel (słaby i niedorzeczny, internetowy serial: Origins).

niedziela, 5 stycznia 2025

James Rollins, Lodowa pułapka

Druga przeczytana pozycja autora, którego zaszufladkowano jako twórcę literatury sensacyjnej, choć wszystkie jego książki wydane po polsku są fantastyką. Amerykański Polonus (prawdziwe nazwisko: James Paul Czajkowski) pisuje i SF, i fantasy, i horrory. Tym razem mamy animal horror.