Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 3 stycznia 2022

Grudzień 2021 – raport z biblioteczki

Przybyło czterdzieści osiem, bo dotarły opóźnione zamówienia z listopada: komiksy – 26, książki – 22 (w tym fantastyka siedemnaście). Do tego przybyły trzy duble – dwa komisy i jedna książka.

A zacznę tym razem od historii. Najnowszy numer rocznika Slavia Antiqua. Kupiłem go głównie dla artykułu Kamila Kajkowskiego „Kryzys monarchii piastowskiej” i problem tzw. reakcji pogańskiej okiem archeologa – niestety, duże rozczarowanie, od strony historycznej artykuł mizerniuteńki, oj mizerniuteńki, moim zdaniem, poniżej drukowalności w takim czasopiśmie; jestem zaskoczony, że recenzenci go nie odrzucili. Bo gdyby ograniczył się do tematyki archeo, byłoby OK, niestety, najwyraźniej ubzdurał sobie, że jest też historykiem. I wiecie, że on nasmarował ten artykuł najwyraźniej nie znając nawet książki Janusza Bieniaka o państwie Miesława? Co kieruje archeologami, że co chwila któryś bawi się – nieudolnie – w historyka? Nie znam historyka, który bawiłby się w archeologa (poza D. A. Sikorskim, ale on akurat trochę edukacji archeologicznej liznął) – w drugą stronę to rzecz powszechna.

Tak mi się przypomniało, kiedyś pewien słynny historyk (chyba Karol Buczek) napisał coś takiego (jadę z pamięci, więc może nie być dosłownie): Jeśli jesteś historykiem, nie wchodź do świątyni archeologii, bo nic nie zyskasz, a jeszcze stracisz to, coś miał. Szkoda, że archeologowie nie mają podobnej zasady...

Kupiłem kolejną – po Kazimierzu Odnowicielu – biografię pióra Mariusza Sampa. Nie opisywałem tu wrażeń z lektury Kazimierza... (może jeszcze opiszę), ale skoro kupuję kolejne jego dzieło, to najwyraźniej ocena jest pozytywna. Krótko o Kazimierzu Odnowicielu: jest to biografia lepsza, niż zakładałem, acz gorsza, niżby mogła być (dla mnie jest zbyt popularna, a za mało naukowa).

Drugie rozczarowanie. W Polsce nie mamy zbyt dużo pozycji o historii Eskimosów, a tu jeszcze tytuł kusi archeologią. Niestety, nie miałem radochy z lektury, a dlaczego – pewnie coś skrobnę.

Beletrystyka niefantastyczna. O Przybądź, ciemności Mayri Montero już pisałem.

Latarnicy Stonex – kupione, bo wydawnictwo Echa na razie ma u mnie spory kredyt zaufania.

Dostatek to chyba jedyna książka Crummeya z elementami fantastycznymi – ponoć realizm magiczny inspirowany Marquezem.

Na Wyginaczy łyżeczek się czaiłem, czaiłem, aż nie kupiłem :D Nie kupiłem w „normalnej” księgarni za „normalne” pieniądze – i dobrze, bo teraz leżało w Biedrze po 9,99 zł.

Udało mi się wreszcie zakończyć sagę o kompletowaniu Honor Harrington Webera (tu o t. 1) – mam już wszystkie części, a imię ich Trzydzieści Pięć :D

Przed rokiem pisałem:

chyba odpuszczę dalsze poszukiwania (...) Tada Williamsa (tetralogia Inny świat) (...). Te książki, o ile w ogóle się pojawiają, osiągają ceny dla mnie nie do zaakceptowania, a do tego często są w stanie mało satysfakcjonującym.

A jednak – wrzuciłem na OLX w wyszukiwarkę „Inny świat”. I wyskoczyło: komplet za stówkę, przy czym tomy 2-4 to nówki, a tom 1 raz przeczytany, w stanie bardzo dobrym. Na Allegro można kupić w miarę tanio t. 1-3, natomiast Morze srebrzystego światła pojawia się rzadko (wczoraj nie było ofert), a jeśli już to stan pobiblioteczny i ceny od 80 do 150 zł. Na dziś są w sprzedaży na Allegro dwa komplety Innego świata, za 220 i 250 zł (moim zdaniem, oba w słabym stanie).


Pakiecik lovecraftowski:

I zamówienie z Maga. Brakujące dwa tomy z Uczty Wyobraźni:

Wampirze cesarstwo Kristoffa razy dwa – tak mi się spodobało, że kupiłem dwie, żeby dwa razy przeczytać :D Już jest opisane. A czemu dwie – kupiłem najpierw wydanie czerwone (oba mają okładki akceptowalne, acz szału nie ma) – okazało się, że w moim egzemplarzu brakuje ponad trzydzieści stron. To reklamowałem; Mag przysłał mi drugi egzemplarz, nie wiem czemu z innego wydania. I nie chcieli, żebym im odesłał tę wadliwą książkę. Teraz leży i nie wiem co z nią zrobić :D

Z fantastyki nieanglosaskiej przybyły trzy polskie pozycje – skorzystałem z promocji na książki Fabryki Słów w Świecie Książki. Chodziło mi głównie o Łzy diabła Kozak, bo to podobno najlepsza jej książka – ale FS wysoliła za nią cenę, za którą bym nie kupił, a tu w promocji były trzy książki za 49,99 zł.

Nabyłem drugą pozycję Wierkina (pierwsza – postapo Wyspa Sachalin – przeczytana, będzie opisana; krótko: jedna z lepszych książek przerobionych przeze mnie w 2021 roku). Ten, który stoi za plecami, to akurat horrorowate.

Niebo to znowu postapo (i dystopia), tym razem z Finlandii. Ubiegłoroczne nabytki z kręgu fińsko-estońskiego były tak udane, że brałem w ciemno (choć nie zawsze było tak różowo z literaturą z tamtych krajów, bo np. Krew aniołów Johanny Sinisalo mnie nie zachwyciła, choć nie jest to gniot).


Komiksy. I tu mam dwa kolejne duble. Jednego dnia Gildia mi przysyła nabyte części dwa-trzy Mieszka autorstwa Graphosa (czyli Przemka Świszcza), a następnego dnia sam Graphos przysłał mi oba w prezencie :D Miłe. Teraz się nie wymigam – muszę tu opisać wszystkie trzy tomiki.

A jeszcze Wam coś pokażę – tom trzeci Mieszka, Przemek Świszcz był tak miły, że strzelił mi wrys:

Kultowi polscy bohaterowie. Tom drugi Kajka i Kokosza w integralach. Świetne wydanie.

Wiedźmin. Niedawno gawędziłem z Krzyśkiem o wiedźmińskich sprawach, m.in. o komiksach ze scenariuszami Michała Gałka. Te komiksy wyszły w czasach, kiedy CDP przymierzało się do samodzielnego wydawania komiksów, przynajmniej na polski rynek. I tak po tej dyskusji napisałem do biura prasowego CDP, czy jest szansa na wznowienie. Chyba niewielka, bo odesłali mnie do Egmontu, a zdaje się, że do tych konkretnych trzech komiksów (Racja stanu cz. 1, Racja stanu cz. 2, Rachunek sumienia) Egmont praw nie ma, wciąż ma je CDP. To z ciekawości zajrzałem na Allegro, żeby zobaczyć po ile chodzą. I pacz, pan, ktoś wystawił Rację stanu 1, nówkę, za 19,90 zł. To jak nie brać, jak brać... Nie wiem czy sprzedawca swego czasu kiosk obrobił, czy co – w każdym razie jeszcze ma na sprzedaż dwadzieścia jeden sztuk (jak ktoś chętny, to jest o tu).

Na koniec polskiego komiksowa, antologia. W latach 1996-2004 wychodziło czasopismo Krakowski Klub Komiksu, w skrócie: KKK. Teraz wydawnictwo Ongrys wpadło na pomysł – bardzo dobry – i zaczęło wydawać pod tytułem KKK (i z zachowaną numeracją) antologie; na razie ukazały się trzy. Znalazły się w nich zarówno materiały z historycznych numerów KKK, jak i rzeczy nowe. Te stare KKK miały 32-48 stron. Nowe od Ongrysa mają kolejno (bo wyszły już trzy): 624, 400 i 416 stron. Mam zamiar kupić wszystkie, a w pierwszej kolejności brałem nr 26/1, bo są w nim komiksy Jerzego Skarżyńskiego, o który niedawno pisałem (o tutaj).

Saria to najnowszy album wydawnictwa Studio Lain. Autorzy chyba powszechnie znani: scenarzysta Jean Dufaux oraz ilustratorzy Paolo Serpieri (ten od Druuny) i Riccardo Federici (tego możecie podejrzeć na instagramie). W sklepach siwy dym – chwila, moment i komiks wywiało. Szybko pisałem do poznańskiej księgarni KIK, żeby jeden mi zostawili. I zostawili.

Wydawnictwo Mandioca. Mroczne sekrety Olimpu to komiks „poziomy” – z Argentyny. Wydawca zrobił nam (znaczy, komiksiarzom) dobrze i dołożył etui, żeby można było na półce ustawić w pionie. Okładka i etui:

Jeszcze raz Mandioca, jeszcze raz Argentyna: Pawełek Pinokio – czysta zabawa. Wyobraźcie sobie Pinokia, który np. namawia dzieci, żeby włożyły głowy (całe) do foliowych torebek.

Obok ostatnia część Białego piasku wg Sandersona. Niestety, Mag nie wyda kolejnych komiksów z wieloświata Cosmere, a w USA już wyszedł kolejny, otwierający nową trylogię: Dark One. Andrzej Miszkurka z Maga już dawno temu pisał, że nie potrafią sprzedawać komiksów. Mam nadzieję, że jakiś wydawca komiksowy przejmie pałeczkę.

Dwa albumy z superbohaterem Bloodshotem. Coś wydawnictwo KBOOM! zaczyna odpuszczać uniwersum Valianta. Szkoda, bo mnie bardziej to pasuje, niż Marvel czy DC.

Wykorzystałem jednodniową promocję w Taniej Książce – rabat na komiksy wydawnictwa Amber 55% (a do tego mój kod na 5%) i kupiłem pięć pozycji, z czego w planach była tylko jedna :D Właśnie Wężowy bóg. Obok coś nowego, chyba space opera. Normalnie bym tego nie kupił, bo nie trawię pojedynczych albumów w twardych oprawach – więcej miejsca na półce zajmuje okładka, niż środek (48 stron...).

I wziąłem całość Niewidzialnej republiki.

Zapowiadałem przed miesiącem, że kupię dwie pozostałe serie z Gwiezdnych wojen, a kupiłem nawet więcej, bo wziąłem też początek kolejnej serii, z akcją umieszczoną znacznie wcześniej, niż filmy.

Do tego samostojka w ramach GW – podobno słabe to, ale przydatne dla zrozumienia znacznie lepszych Łowców nagród.

Są też Łowcy nagród:

I seria, chyba podstawowa:

Prawie na koniec nabytek zabawny. Miałem remont, skoro i tak był w domu chlew, to kartony po wypakowaniu książek zostawiałem na podłodze. A potem zacząłem sprzątać i wśród kartonów zauważyłem to – dwunasty zeszyt Punishera z Mandragory, z 2005 roku. Chyba był w którymś kartonie jako wypełniacz, ale w ogóle nie jest pognieciony. To z szacunkiem podniosłem z podłogi i położyłem na półce :D Nie, nie, to na pewno nie z mojej kolekcji, bo nie kupowałem zeszytówek Mandragory.

I teraz już koniec – manga. Kontynuacja Berserka. I początek nowej serii, kupiony pod wpływem jakiegoś impulsa – coś dziwnego: Putin w krainie fantasy :D Inspiracją był bez wątpienia mem z Putinem ujeżdżającym niedźwiedzia. Przejrzałem – rysunki całkiem okej, a scenariusz, to dopiero się dowiem.




Sezrobiłem facebooka, można sepolubiać:

31 komentarzy:

  1. A maszynę różnicową to gdzie Pan kupił?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mag zrobił dodruk, ale był do kupienia tylko w ich sklepie. Może jeszcze będzie, ale mieli tyle zamówień przed świętami, że na razie nie przyjmują nowych.

      Mag w ten sposób dodrukował w 2021 dziewięć pozycji z UW i dwie z Artefaktów:

      - MacLeod "Wieki światła".
      - MacLeod "Dom burz".
      - Swanwick "Córka Żelaznego Smoka, Smoki Babel"
      - Mitchell "Atlas Chmur".
      - Egan "Diaspora".
      - McDonald "Rzeka bogów".
      - Shepard "Smok Griaule".
      - Mitchell "Czasomierze".
      - Sterling, Gibson "Maszyna różnicowa"

      - Simmons "Hyperion".
      - Simmons "Upadek Hyperiona".


      PS
      Taka ciekawostka:
      https://www.petycjeonline.com/petycja_do_wydawnictwa_mag_w_sprawie_dodruku_pozycji_wydanych_w_s

      Usuń
    2. No właśnie sprawdzałem i już nie ma. Swoją drogą to ta strona maga jest koszmarna :(

      Usuń
    3. Mówili, że będzie jeszcze.

      Usuń
    4. Mag wyczyścił stronę ze wszystkiego na czas, w którym nie przyjmują zamówień. Trzeba sprawdzić, jak zaczną przyjmować wtedy wszystko powinno wrócić.

      Usuń
    5. Tak jest, Mag kiedy zablokował zamówienia, wyrzucił też wszystko ze swojej strony., wszędzie jest "Nie znaleziono produktów spełniających podane kryteria". Ale przypuszczam, że nie wyprzedali wszystkiego, że jak wrócą zamówienia, to wrócą tez książki :D

      Usuń
    6. Szkoda tylko, że mi Beagle'a już przesunęli. ;( A czekam na niego bardzo, jednorożec na okładce musi być mój.

      Usuń
    7. Taaa, ktoś powinien wydać omnibus Beagle "Jednorożce":
      - Ostatni jednorożec.
      - Dwa serca.
      - Sonata jednorożców.
      - W Kalabrii.

      :D

      A tak poważniej, to dawniej Mag wydawał w UW omnibusy, a ostatnio coś nie kwapi się do tego. A Beagle zasługiwałby na coś takiego, zwłaszcza że jego książki nie są jakieś grubaśne (W Kalabrii oryginalnie ma 176 stron).

      W USA wyszedł omnibus Beagle, ale w innym zestawieniu (najstarsze jego dzieła):
      - A Fine and Private Place.
      - Ostatni jednorożec.
      - Śmierć na balu.
      - Wilkołak Lila.

      Usuń
    8. Ja mam to wydanie od Nowej Baśni, tzn. Ostatni Jednorożec + Dwa serca. I ja się kompletnie nie dziwę, że to zdobyło Hugo, bo to dobry tekst jest. Omnibusem też bym nie pogardziła, ale niekoniecznie w wydaniu UW - to zasługuje na piękne ilustracje, a w UW ich nie ma.

      Usuń
    9. Hmm... "Ostatniego jednorożca" mam wydanie bez ilustracji, z Alfy i nie przeszkadzało mi to w lekturze.

      Usuń
    10. Brak mi nie przeszkadza, ale obrazki są zawsze miłe. A do tak baśniowej historii bardzo pasują.

      Usuń
  2. Też się czailam na Maszynę różnicową, ale najpierw przegapiłam, potem Mag zamknął księgarnię na nowe zamówienia, a teraz już chyba nie ma :/

    Kupiłam też całość Białego Piasku w ŚK. Nawet jak mi się nie spodoba, to Sanderson potrafi w takich cenach na rynku wtórnym chodzić, że mogę potraktować jako inwestycję xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Księgarnia Maga jest nadal zamknięta - sądzę, że "Maszyna..." będzie jeszcze do kupienia.

      No, a ja "Biały piasek" kupowałem normalnie - i wyszło, że znacznie przepłaciłem, bo w ŚK był do wyrwania za grosze. W każdym razie mam nadzieję, że ktoś wyda to "Dark One" i kolejne komiksy z Cosmere, bo to przecież nie są adaptacje wydanych powieści/opowiadań Sandersona, tylko rzeczy odrębne.

      Usuń
    2. To może jeszcze ją dorwę.

      Też się dziwię, że jeszcze nikt się za te komiksy nie wziął.Sanderson to żyła złota i mam wrażenie, że nawet jakby wydać zbiór jego rachunków za prąd to ludzie by kupowali

      Usuń
    3. Komiksów wydano w USA cztery, u nas Mag wydał trzy, to prawie jesteśmy na bieżąco. Problemem są kolejne, bo tych Mag wydać nie chce. W USA "Dark One" wydaje wydawnictwo Vault Comics, w Polsce ich komisy puszcza wydawnictwo Lost in Time, to może oni wydadzą u nas.

      Usuń
  3. Ociepanie, poszalałeś. Mam ambicję wreszcie usiąść i zebrać UW od Maga, ale ciągle mi nie po drodze i jakoś tak średnio to kupuję w ostateczności. Trochę się boję, że tam za dużo s-f będzie, a akurat z tym gatunkiem mam skomplikowane relacje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. UW to zakup pierwszej potrzeby :D Tam takiej czystej SF nie wyszło jakoś wybitnie wiele. Bym rzekł, że większość UW to miksty gatunkowe i nietypowa fantasy.

      Usuń
    2. Dobra, przekonałeś mnie, ale jakby co, to będę składać reklamacje :P

      Usuń
    3. Ale to ja nie wiem co chcesz kupić z tej UW :D

      Usuń
  4. Mi się udało w Magu dokupić Smoka Griaule i Rzekę Bogów (czekają na mnie w PL).
    A Ty na koniec roku nieźle poszalałeś. Nowe półki mają jeszcze jakieś wolne przestrzenie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie układam książki i nowe półki nie bardzo mają wolne przestrzenie. Ze starych regałów wywaliłem sześć - kupiłem nowych, wyższych!, dziesięć. I jakoś nie widzę, żebym się spokojnie pomieścił...

      Usuń
    2. Tam się musi jakoś zaginać czasoprzestrzeń, bo żeby nowe półki nie miały już wolnych przestrzeni. ;)

      Usuń
    3. No. A miejsca na kolejne nie ma i nie będzie - już cały jeden pokój opaskudziłem (dziesięć regałów po prawie 240 cm, w tym jeden szeroki na 120 cm, siedem na 80 cm i dwa na 60 cm) + po dwa regały (3 x 80 i 1 x 60) są w pozostałych dwóch pokojach. Jak będę bardzo chciał zagracić pokój biblioteczny, to jeszcze dam radę wetknąć jeden regał szeroki na 40 cm przy biurku i ewentualnie zmieści się jeszcze przy oknie jeden regał Gnedby (20 cm) z Ikei. Znaczy tak patrzę ostatnio na okna i zastanawiam się czy nie walnąć nad nimi wiszących regałów, ale z tego powierzchni pod książki będzie niewiele.

      Usuń
    4. Jak wiadomo,słońce szkodzi grzbietom książek, więc może zastawić regałami okna?

      Usuń
    5. I żyć w ciemności? :D Biblioteczkę mam w pokoju z oknami od wschodu i południa, słońce świeci bezpośrednio na ścianę, przy której jest sześć regałów, z czego cztery z przyciemnianymi szybami (może jakoś to chroni).

      Usuń
  5. Fajny wrys od Graphosa, czekam na recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, muszę się za to zabrać, ale najpierw odświeżenie pierwszego albumu, a to nie od ręki, bo muszę odszukać w kartonach.

      Usuń
  6. O, masz całą Ucztę? Nieźle. Też mam w planach, co prawda nie całość, ale kupić jeszcze parę szczególnie interesujących dla mnie tomów. Ciekawią mnie też Latarnicy, ale tam chyba więcej warstwy obyczajowej niż fantasy, tak słyszałam. Crummey też jest na mojej czytelniczej liście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam całej. Np. Wattsa mam w wydaniu spoza UW, nie kupowałem też Ady Palmer, ze starszych rzeczy brakuje mi np. Hala Duncana, Charlesa Strossa, nie wszystko mam Valente i Harrisona, do Chapmana zniechęciły mnie recenzje itd. Mam mniej więcej połowę UW.

      Usuń
    2. A, tak się zastanawialam, czy jest sens kupować wszystko jeśli wiadomo, że nie wszystko jest zgodne z gustem kupującego :)

      Usuń
    3. Sensem jest kolekcjonerstwo lub inwestycja. Ale akurat UW nie kolekcjonuję, a rozstać się z książką nie bardzo umiem, więc obie przyczyny nie działają. Choć przyznam, że parę książek pominiętych z premedytacją, dziś bym przytulił. Np.:

      - Harrisona trylogię o Trakcie Kefahuchiego (t. 2-3 są bez problemu dostępne, ale "Światło" trudno i drogo).
      - Duncana, Welin + Atrament.
      - Valente, Opowieści sieroty (może też Palimpsest, ale tu bez parcia).
      - MacLeoda, Podróże. Pieśń czasu + Obudź się i śnij. Tchorosty i inne wy-tchnienia.
      - Barker, Imajica (czytałem to wcześniej, w dwutomowym wydaniu i uznałem, że nie potrzebuję, dziś bym wrócił, a nie mam - czytałem pożyczone).

      Usuń