Od początku roku starałem się książkoholizm trzymać w ryzach – średnio piętnaście pozycji na miesiąc, to jak na mnie bardzo wstrzemięźliwie. Ale w czerwcu zaksiążkowiłem (alkoholikowi zdarza się zapić, to książkoholikowi zaksiążkowić). Przybyło czterdzieści trzy.
se czytam
Łączna liczba wyświetleń
niedziela, 6 lipca 2025
wtorek, 1 lipca 2025
Bogusław Adamowicz, Triumf żółtych
Jest okazja, żeby tę ważną dla polskiej SF powieść przypomnieć – właśnie w tym roku mamy setną rocznicę jej pierwszej publikacji (na łamach prasy, pod innym tytułem: Świat na żółto). Jest to dziwne dzieło już na początku, a im bliżej końca, tym dziwniejszym się staje, by w ostatnich zdaniach zakwestionować wszystko, co przeczytaliśmy.
czwartek, 26 czerwca 2025
Haruo Iwamune, Kolor końca świata, t. 1
Zapowiada się przyzwoite postapo, ale czy takie jest w rzeczywistości, będzie można ocenić po drugim, a może nawet trzecim tomiku – na razie dostaliśmy wprowadzenie w formie krótkich rysunkowych opowiadań.
niedziela, 22 czerwca 2025
Andrzej Jakubiec, Piekielnik
Jak na tego wydawcę, to całkiem niezła powieść. Choć ma wady, pewnie po części stąd, że to debiut autora, a po części przez taką sobie redakcję. O ile w ogóle była, bo w stopce nie widzę ani redaktora, ani korektora. Co prawda błędów ortograficznych czy literówek nie dostrzegłem, co wskazywałoby przynajmniej na profesjonalną korektę, jednak z drugiej strony, z Podziękowań na końcu wynika, że Piekielnik miał tylu beta czytelników, że być może to ich zasługa.
wtorek, 17 czerwca 2025
Operacja Mutant (1993)
Społeczeństwo potraktowało nas jak śmieci, więc skopiemy mu tyłek (...). Jesteśmy mutantami, nie plażowymi gogusiami ani modnymi ciotami. A teraz pokażemy im co to terroryzm.
Jakim cudem przed laty przegapiłem tę perełkę? Usprawiedliwia mnie chyba tylko to, że trudno było się spodziewać czegoś naprawdę dobrego po hiszpańsko-francuskim filmie z początku lat dziewięćdziesiątych. Jest ostra jazda bez trzymanki: SF plus splatstick (odmiana gore utrzymana w konwencji komediowej).
czwartek, 12 czerwca 2025
M. L. Wang, Miecz Kaigenu
Kiedy Vesper zapowiedział wydanie tej książki, czytelnicy żywili obawy, że będzie to tylko kolejne young adult w modnej ostatnio dalekowschodniej scenerii. Przedstawiciele wydawnictwa zaklinali się jednak, że to nie ma nic wspólnego z młodzieżówkami, że to zdecydowanie powieść dla dorosłych. Po przeczytaniu (nie całości, tylko tyle, ile zdzierżyłem, bo to słabe jest) nie mogę przyznać racji żadnej ze stron – to powieść, która jakby zatrzymała się w pół drogi między young adult a fantasy dla dorosłych.
niedziela, 8 czerwca 2025
Maj 2025 – raport z biblioteczki
Przybyło dwadzieścia trzy, czyli w rzeczywistości dwadzieścia sześć. Dziwne? Zaraz to będzie zrozumiałe. W większości stare wydania fantastyki z czasów PRL i jeszcze starsze – z okresu międzywojennego.
wtorek, 3 czerwca 2025
Maciej Liziniewicz, Diabelski posłaniec
Bardzo dobra sarmacka fantasy (a może sarmacki horror). Najlepsza z dotychczasowych odsłon cyklu Dzikie pola vel Żegota Nadolski. Dlaczego oceniam wyżej, niż dwa poprzednie tomy?
czwartek, 29 maja 2025
Grzegorz Wielgus, Wilki
Od jakiegoś czasu mam zajawkę na kryminały, co jest o tyle dziwne, że po pierwsze, normalnie raczej ich nie czytuję, po drugie, wśród tych nielicznych, które wziąłem do ręki, niewiele nazwałbym dobrą literaturą. No ale skoro spodobało mi się fantasy Wielgusa, skoro mam zajawkę na kryminały – to czemu nie kryminał Wielgusa?
niedziela, 25 maja 2025
Styczeń-kwiecień 2025 – raport z biblioteczki
Przybyło pięćdziesiąt dwie, w tym historia – trzydzieści, fantastyka – dwanaście, klasyka polskiej literatury – cztery, szurownia – dwie, manga – jedna i trzy pozycje encyklopedyczne.
niedziela, 18 maja 2025
Marcin Świątkowski, Psy Pana
Krótka opinia: polecam. A teraz dłuższa. To debiut Marcina Świątkowskiego, chyba absolutny debiut, bo nie namierzyłem nawet jego opowiadań w internetowych antologiach. I poradził sobie nadspodziewanie dobrze.
wtorek, 13 maja 2025
Brian Herbert, Kevin J. Anderson, Dżihad Butleriański
Pisanie o takich kontynuacjach pióra innych autorów zacząć należy od rytualnego potępienia. Skok na kasę! Profanacja! Frankowi Herbertowi to do pięt nie dorasta! Tradycji stało się zadość, teraz można już bez presji zająć się samym Dżihadem. Dobra informacja: akcja powieści toczy się dziesięć tysięcy lat przed Diuną, w oryginalnym dziele Franka Herberta mamy tylko lakoniczne wzmianki o tych czasach – tym samym Herbert junior i Anderson musieli sami kombinować. Wyszło nie najgorzej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)