Jeśli ktoś miał wątpliwości, co do zawartości czaszki Bieszka i innych turbo-szurów, to teraz chyba zostaną rozwiane... Dotąd nie pisałem o kosmicznych „teoriach” turbolechitów, bo jest to totalny odpał. Ale z drugiej strony, to właśnie najlepiej ukazuje merytoryczność rzeczonego Bieszka et consortes, ich przygotowanie do pracy ze źródłami historycznymi, ich autorytety i przede wszystkim ich predyspozycje intelektualne do zajmowania się czymkolwiek bardziej skomplikowanym niż machanie łopatą.
Jak wiadomo, szur od szura czerpie, więc nic dziwnego, że wśród autorytetów naszych turbowców znalazł się i Erich von Däniken – tropiciel kosmitów na Ziemi, i jego liczni, jeszcze bardziej szurnięci, naśladowcy. O ile von Däniken „bada” rzeczywiste źródła (dochodząc do idiotycznych wniosków), o tyle wśród naśladowców uznaniem cieszą się „źródła channelingowe”. Zastanawiacie się co to takiego? A już tłumaczę posługując się czymś, co szumnie nazwano Encyklopedią Ezoteryczną:
Właściwie na tym mógłbym poprzestać, bo to wystarczy, żeby odesłać turbowców po prostu do psychiatrów. Ale rozwinę: cóż takiego dowiedzieli się tropiciele kosmitów (a za nimi turbolechici) ze „źródeł channelingowych”.
Na świecie głównym tropicielem spisków wszelakich z kosmitami w tle jest niejaki David Icke, którego „dzieło” na naszym gruncie dzielnie rozwija Mikołaj Rozbicki. W Rosji z kolei „wielkie zasługi” dla tego nurtu ma Aleksander Chiniewicz, twórca sekty inglistów (zdelegalizowanej na terenie Rosji za religijny ekstermizm, propagowanie faszystowskiej symboliki i nawoływanie do nienawiści rasowej). Właśnie Chiniewicz połączył brednie kosmiczne z bredniami turbosłowiańskimi. W 1993 roku rzekomo odnalazł prastare manuskrypty, których oczywiście nikt poza nim nie widział. Kilka lat później opublikował Wedy Słowiańsko-Aryjskie (właściwsza jest nazwa nadana przez prześmiewców, czyli Bredy Słowiańsko-Aryjskie). Oczywiście nasza szurownia łyknęła to jak pelikan rybkę, więc czymże są owe Bredy – objaśnię słowami Winicjusza Kosakowskiego, którego wypocinę opublikował na swoim blogu Czesław Białczyński:
Channeling to charakterystyczny sposób kontaktu, jaki nawiązują z człowiekiem byty o wyższym stopniu rozwoju duchowego. Chodzi tutaj o istoty pozaziemskie, anioły, duchy, wniebowstąpionych mistrzów i wiele innych rodzajów bytów. Wybierają one jakąś konkretną osobę, by przekazać jej drogą telepatyczną pewne informacje. Zwykle takie przesłanie zawiera bardzo ważne, z punktu widzenia ludzkości, ostrzeżenia i porady.
Na świecie głównym tropicielem spisków wszelakich z kosmitami w tle jest niejaki David Icke, którego „dzieło” na naszym gruncie dzielnie rozwija Mikołaj Rozbicki. W Rosji z kolei „wielkie zasługi” dla tego nurtu ma Aleksander Chiniewicz, twórca sekty inglistów (zdelegalizowanej na terenie Rosji za religijny ekstermizm, propagowanie faszystowskiej symboliki i nawoływanie do nienawiści rasowej). Właśnie Chiniewicz połączył brednie kosmiczne z bredniami turbosłowiańskimi. W 1993 roku rzekomo odnalazł prastare manuskrypty, których oczywiście nikt poza nim nie widział. Kilka lat później opublikował Wedy Słowiańsko-Aryjskie (właściwsza jest nazwa nadana przez prześmiewców, czyli Bredy Słowiańsko-Aryjskie). Oczywiście nasza szurownia łyknęła to jak pelikan rybkę, więc czymże są owe Bredy – objaśnię słowami Winicjusza Kosakowskiego, którego wypocinę opublikował na swoim blogu Czesław Białczyński:
Santi Wedy odzwierciedlają najgłębszą starożytną wiedzę. Można nawet powiedzieć, że są skarbnicą wiedzy. Według przekazów indyjskie Wedy – to tylko część słowiańsko aryjskich Wed, które zostały wysłane przez Ariów do Indii około 5000 lat temu. Wykonywane są w postaci złotych tablic.
Harati Wedy zazwyczaj były późniejszymi kopiami lub też odpisami z Santi Wedy, przeznaczonymi do szerszego zastosowania w środowisku kapłańskim. Najstarsze Harati „Harati Światła” – (Księga Mądrości), które zostały spisane 28 736 lat temu, lub bardziej precyzyjnie, od 20 sierpnia do 20 września 26 731 p.n.e. Natomiast Harati zwana „Awesta” została spisana 7513 lat temu na 12 tysiącach wołowych skór i zawiera zapisy wojny narodu sławsko-aryjskiego z ludem żółtym (Chińczykami?).
Reptilianie są wśród nas
Teraz na chwilę wróćmy do Davida Icke i jego majaczeń o dziejach ludzkości. Icke pisze o rodach, które sprawują władzę na Ziemi (europejskiej arystokracji, żydowskich bankierach itp.) i odkrywa ich pochodzenie (cytaty z książki D. Icke, Największy sekret):
Prawdopodobnie musielibyśmy cofnąć się o setki tysięcy lat, by znaleźć początek historii ludzkiej manipulacji i tych rodów, które dyrygują „Wielką Pracą". W toku wieloletnich badań wydawało mi się coraz bardziej oczywiste, że pochodzenie tych rodów i plan przejęcia Ziemi sięgają poza planetę do rasy lub ras z innych sfer czy wymiarów ewolucji. Do istot pozaziemskich, jak je nazywamy.
Przybyszami z Kosmosu mieli być Annunaki z planety zwanej Nibiru (Planety Przejścia), którzy...
przybyli na mającej trzy tysiące sześćset lat eliptycznej orbicie, transportującej ich pomiędzy Marsem a Jowiszem i następnie daleko w przestrzeń kosmiczną poza Plutonem
Owi Anunnaki mieli przybyć na Ziemię 450 tysięcy lat temu, by wydobywać złoto w Afryce...
Tablice opisują, jak geny Annuankich i rdzennych ludzi połączono w probówce, by stworzyć „ulepszonego" człowieka, zdolnego do wykonywania zadań wymaganych przez Annunakich.
Nieco rżąc ze śmiechu i posługując się turbowskimi metodami „badań” językoznawczych, można uznać, że Icke zaszyfrował w słowie Anunnaki informację do kogo kieruje swoje bełkotliwe wypociny. Otóż Anunnaki to nic innego jak Kuku-na-muniaki (dla niezorientowanych: człowiek mający kuku na muniu to po prostu czubek).
Literatura dla szura |
Ale odbiegam od tematu. Po omówieniu owych Anunnaki, Icke przechodzi do prawdziwego horroru:
Po złożeniu masy dowodów, poglądów, badań i opinii (...) czuję, że Anunnaki są rasą pochodzącą z gadziego strumienia genetycznego. Wśród badaczy UFO stali się znani jako Reptilianie, więc nie jestem osamotniony w tym poglądzie.
Jak widać, szurowi potrzebne jest oparcie w innych szurach. A Reptilianie to już nie w kij dmuchał...
Reptilianie i ich krzyżówki (hybrydy) piją krew, ponieważ spożywają w ten sposób siły witalne danej osoby, oraz dlatego, iż potrzebują krwi, aby istnieć w tym wymiarze. Podczas picia ludzkiej krwi i jedzenia ludzkiego mięsa, często przybierają oni gadzi wygląd, jak mi opowiadali ci, którzy widzieli to na własne oczy. Picie krwi jest w ich genach. (...) gady ścigają aryjską rasę przez cały wszechświat, gdyż krew białej rasy jest z jakiegoś powodu szczególnie dla nich ważna. Blondwłosy i niebieskooki „strumień” jest przez nich pożądany bardziej, niż wszystkie inne. Reptilianie udali się za białą rasą na Marsa, a potem przybyli za nimi na Ziemię.
Z moich badań wynika, że to głównie z poziomu innego wymiaru – z niższego czwartego – Reptilianie rozciągają swoją kontrolę i zarządzają poprzez manipulację.
Bo się rozpisuję, rozpisuję, a gdzie ci turbolechici... W każdym razie, Icke i podobna szurownia „wie”, że Anunnaki – Reptilianie to nie jedyni kosmici, którzy odwiedzili Ziemię. Byli też inni źli, ale też dobrzy kosmici: Ra, Plejadanie, Centurianie...
Fachowiec od Bredów
Jak już wspomniałem, owo kosmiczne stado ze Słowianami powiązał Aleksander Chiniewicz. Tu przypomnę jeszcze fragment z Icke (bo mieliście prawo pogubić się w tym kosmicznym bełkocie): gady ścigają aryjską rasę przez cały wszechświat. Tak, wg Icke, Ariowie także są kosmitami. A czymże są Ariowie dla Chiniewicza (i naszych turbolechickich szurów)? Oczywiście Słowianami.
Katastrofa kosmiczna, w wyniku której przodkowie białych Ariów/Słowian zostali zmuszeni do przesiedlenia się na Ziemię, była spowodowana wojną ludzi z obcą rasą ludzi-jaszczurów [=Reptilian] – cytat pochodzi z niedawno przeze mnie omawianej książki Anny Zaczkowskiej.
Za kosmicznymi Słowianami na Ziemię przybyli także Reptilianie, którzy sprzymierzyli się z przedstawicielami rasy żółtej. Z kolei rasa czarna powstała w wyniku manipulacji genetycznych Reptilian... Bo jaszczuro-ludzie to podstępne bestie... Według Icke i Chiniewicza (cytat znowu z Zaczkowskiej):
Reptilianie (...) mieszają się z ludźmi, a ze związków tych rodzą się hybrydy, tylko pozornie podobne do człowieka, lecz całkowicie posłuszne swoim gadzim protoplastom. Kosmici są wrogą, obecną na Ziemi rasą, która ma zamiar powoli unicestwić prawdziwych ludzi.
Ale – tadam tadam – jest nadzieja. Skąd? A jakżeżby inaczej – ze wschodu. Znowu Zaczkowska:
Słowianie/Ariowie (tożsami z białymi mieszkańcami Rosji) są również pierwszymi twórcami kultury całej ludzkości i ich przeznaczeniem jest rządzenie planetą. Tylko pod władzą Słowian/Ariów ludzkość będzie mogła zwyciężyć rasę smoków-jaszczurów i osiągnąć właściwy poziom rozwoju ducha. Kultura Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych jest oceniana jednoznacznie jako wroga – stworzona została bowiem przez hybrydy (potomków ludzi i jaszczurów).
Ario-Słowianie uciekający statkiem kosmicznym przed Reptilianami (kadr z czeskiego serialu komediowego Kosmo!) |
Szur od szura ściąga
Ale nie tylko ściąga. O nie, w końcu Bieszk to wybitny fachowiec od bredzenia, więc i swój istotny wkład w kosmiczne majaczenie ma. I nie chodzi tylko o to, że tam, gdzie Chiniewicz pisze o Rosjanach, Bieszk wsadza Lechitów.
Otóż w majaczeniach Bieszka pierwszą cywilizację mieli stworzyć Ariowie już dwa miliony lat temu na Hyperborei. Ale zawistni Reptilianie (konkretnie Gadoidy z planety Maldek) załatwili naszych Ario-Słowian ściągając im na łepetyny asteroidę (źródłem tej informacji pewnie był komiks Asterix i Obelix, w którym bohaterowie wciąż żywią obawy, że niebo spadnie im na głowy...). /przepraszam, chwila przerwy od pisania – popłakałem się ze śmiechu/
Ziemia – w poglądach naszego miszcza – była czymś w rodzaju kosmicznego hotelu, do którego co jakiś czas wpadała kolejna „rasa” obcych i „se zakładała” cywilizację (dość mętne są wywody miszcza, ale owych „ras” naliczyłem coś koło dziesięciu). W każdym razie ukichało się to podczas epoki lodowcowej skromne 100-150 tysięcy lat temu. Po ustąpieniu lodów kosmici znowu zainteresowali się Ziemią.
Tak odpowiedział Bieszk na komentarz: Jak przeczytałem te bajdy o kosmitach znajomym, to płakaliśmy ze śmiechu |
Pomijam znaczną część majaków Bieszka, bo miejsca szkoda. W każdym razie w końcu niedobitki Ariów – Ujgurowie z kontynentu Mu i potomkowie Hyperborean żyjący na pustyni Gobi – założyli nową cywilizację: cywilizację Gobi, zwaną też Imperium Ujgurów lub Yu. Rozciągało się to od Atlantyku po Pacyfik, a stolicę miało nad Bajkałem.
Ale nic co dobre nie trwa wiecznie, więc 25 tysięcy lat temu naszych przodków zaatakowali źli imperialiści z Atlantydy. Ariowie ponieśli klęskę, ale część przetrwała i po skromnych trzech tysiącach lat władca „boski Ram” zaczął odbudowywać imperium Ariów, tym razem na terenie współczesnego Iranu, Pakistanu i Indii.
Fragment wywodów Bieszka w streszczeniu Kosińskiego |
I dalej to już było z górki – pominąwszy kilka potopów i panowanie w Babilonie kosmity Marduka, któremu służyła gwardia reptiliańska – w końcu Ariowie-Słowianie założyli w XVIII wieku przed naszą erą najlepsiejsze Imperium Lechickie.
Podobne brednie głoszą inni szurowie turbowscy, choć niektórzy z pewną dozą ostrożności. Taki Kosiński np. w swoim bublu wydanym przez niesławną Bellonę z widoczną życzliwością prezentuje kosmiczne dyrdymały, ale jednak nie podpisuje się pod nimi. Za to jak najbardziej podpisuje się np. autor bloga „Tajne Archiwum Watykańskie”, że zacytuję fragment tego bełkotu:
Watykan ma swoje rezydenckie biuro w Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych CERN pod Genewą, gdzie od lat naukowcy finansowani przez Illuminatów pracują w największej tajemnicy m.in. nad czasoprzestrzenną możliwością ucieczki Gadów (Reptilianie) z powoli zamykającego się już dla nich matrixa (ok. 1/4 naszej galaktyki), nad międzywymiarowymi podróżami w czasie (możliwość wglądu i manipulacji na liniach czasowych (time lines), co służy później do kodowania Przestrzeni algorytmami destrukcji i precyzyjnego wpływania na bieg dziejów (programowanie węzłów zdarzeniowych na liniach czasowych), w tym zwłaszcza na bieg dziejów Polski, gdyż Illuminaci szczególnie zajadle od wieków eksterminują Słowian, dobrze wiedząc, że to właśnie z Polski „wyjdzie iskra” Wielkiej Zmiany, która oczyści Ziemię z gadzich programów).
I tu doszliśmy do sedna: Watykanem bezpośrednio (poprzez projektowanie i kreowanie pewnych wydarzeń, np. kwestia „ukrzyżowania”, Sobór Nicejski I, Guadalupe, Fatima, Medjugorje) lub pośrednio (poprzez swoje ziemskie Rodziny) zarządza kilka obcych cywilizacji. Są to między innymi cywilizacje gadzie (Jaszczury/Reptilianie) oraz cywilizacja Plejadian.
Albo – niby lewicowy – Biuletyn RACJA SŁOWIAŃSKA (wyjątkowe szury nurtu promoskiewskiego). Fragment z ich strony o Reptilianach (uwaga, potworny bełkot):
Żeby móc nami manipulować i uaktywniać nasz poziom wibracyjny korzystny dla nich, byty z czwartej dymensji potrzebują formy ludzkiej trójwymiarowej. Chodzi tu niejako o „kombinezon genetyczny”, który mogą nosić i w ten sposób pozostać niewidzialnymi. Żeby to zrealizować stworzyli rodziny (rody), których DNA gadzie łączy się z ludzkim. Te rody posiadają zgodność genetyczną., czyli wibracyjną między bytami – gadoidami z czwartego wymiaru, a ich „formą” ludzką z trzeciej dymensji. Innymi słowy, mają ułatwione przejęcie ciał posiadających ową wyjątkową kombinację DNA. Utrzymanie takiej struktury genetycznej wymaga, by rody te krzyżowały się między sobą i do dziś to czynią. Oznacza to, że manipulując rządzącymi, w rzeczywistości sprawują władzę.
Ktoś jeszcze ma wątpliwości co do zdrowia psychicznego turbosków?
***
Moje notki o turbolechitach (vel osłoszczękowcach):
Część szósta o paleniu słowiańskich ksiąg.
Część siódma o Lechii w Biblii, czyli Imperium Oślej Szczęki.
Część dziewiąta o Kolumnie Zygmunta.
Część siódma o Lechii w Biblii, czyli Imperium Oślej Szczęki.
Część dziewiąta o Kolumnie Zygmunta.
Część dziesiąta - dno turbolechickiego szamba.
Część jedenasta: Bo na chrzest Mieszka nie ma dowodów.
Część jedenasta: Bo na chrzest Mieszka nie ma dowodów.
O rzekomym słowiańskim piśmie 1: idole z Prillwitz.
O rzekomym słowiańskim piśmie 2: kamienie mikorzyńskie.
O rzekomym słowiańskim piśmie 2: kamienie mikorzyńskie.
Sezrobiłem facebooka, można sepolubiać:
Brakowało mi artykułu na pana blogu właśnie o „kosmicznym pochodzeniu Lechitów" i ten właśnie artykuł wieńczy to całe 8–częściowe dzieło.
OdpowiedzUsuńZgadza się - dzieło musi być zwieńczone czubkiem :D
UsuńCo do...Przecież to jest wręcz science-fiction!Cholera,gdyby to nie byłoby na poważnie to sam bym to czytał...
OdpowiedzUsuńAle to strasznie bełkotliwie opisane. Taki np. Rozbicki wrzucił do reptiliańskiego spisku wszelkie możliwe teorie spiskowe. Do tego pisze jak naćpany - naprawdę, to sprawia wrażenie słowotoku kogoś po amfie. Zacytuję fragment:
Usuń>>Przekazy Ra pochodzą z 1982 roku. Ra to kolejna cywilizacja pozaziemska, zbiorowa intelektualnie grupa istot, która kontaktowała się telepatycznie z Jamesem Allean McCartym, Donem Elkinsem i Carlą Rueckert. (...)
Według opisów Ra świat dzieli się na 7 poziomów gęstości, a ziemianie znajdują się na trzecim poziomie gęstości i są w trakcie przejścia na czwarty. Skały i pierwotna materia tworzą pierwszy poziom gęstości, zaś świat roślin i zwierząt zajmuje poziom drugi. Reszta poziomów gęstości jest niewidzialna dla człowieka, zaś sam Ra jest istotą znajdującą się na poziomie szóstym. W relacjach grupy, Ra zaznaczał, iż to co postrzegają ludzie jest tak naprawdę iluzją, a dopiero siódmy poziom gęstości jest właściwym postrzeganiem rzeczywistości. Całe Uniwersum według RA powstało po to by Stwórca mógł doświadczyć Siebie. RA wyraźnie twierdzi, że reinkarnacja jest iluzją i trwa do czwartej gęstości włącznie, bo od piątej nie ma już materialnego ciała a zatem i śmierci. Wiąże się to z dwutorową ewolucją od pierwszej do czwartej gęstości, gdzie ciało i duch ewoluują niezależnie. Ciało może się degenerować a i dusze mogą cofać się w rozwoju. Ra stwierdzi, że ten wszechświat dzieli się na polaryzację służenia sobie (STS) i służenia innym (STO)<<.
Pawle ty rozumiesz o co chodzi w tym fragmencie ? Możesz to przetłumaczyć na polski, bo ja nic nie rozumiem :D
UsuńCóż, ja nawet nie próbuję tego zrozumieć...
UsuńNie widzę tu nic śmiesznego, z czego można by rżeć. Przypomina to wszystko generała Zorda ścigającego Klarka Kenta przez pół galaktyki, + jakieś echa odcinków Archiwum X o człowieku-ćmie i tym podobne rewelacje + oczywiście mesjanizm słowiański pomieszany z sensacjami Danikena. To wszystko nudne. Ciekawsze byłoby zbadanie, czy to wszystko piszą z premedytacją i na bezczela, czy to objaw jakichś zaburzeń psycho. Żeby doszczętnie skompromitować Bieszka wystarczyłaby popularyzacja tej części jego "tfórczości".
OdpowiedzUsuń>> Ciekawsze byłoby zbadanie, czy to wszystko piszą z premedytacją i na bezczela, czy to objaw jakichś zaburzeń psycho<<
UsuńA kto to wie... Icke czy Bieszk zarobili na takich bredniach kupę kasy. Ale to jeszcze nie oznacza, że nie wierzą w takie bajki. Jakiś czas temu miałem wątpliwa przyjemność dyskutować z Bieszkiem na youtube - to nie jest specjalnie bystry facet, powtarzał tylko swoją mantrę, w koło Macieju to samo, jakby nie rozumiał postów rozmówców.
Wandaluzja przy tym jest zupełnie sensownym opracowaniem :D
OdpowiedzUsuńPrawdzic-Tell przy Bieszkach to tytan intelektu.
UsuńI fantazję ma większą i pióro lżejsze.
UsuńOj, co do fantazji to bym polemizował. Czy Prawdzic-Tell wykorzystuje informacje przekazywane telepatycznie przez Plejadan? Prawdziwy badacz turbolechicki nie pogardza żadnymi źródłami :D
UsuńJedyni Reptilianie w tym towarzystwie to Pawel.M i Sattivasa (który nie zdążył się jeszcze wypowiedzieć ale pewnie zaraz się ujawni).
OdpowiedzUsuńAha :D
UsuńA pan zaś jest Plejadianinem! ;D
UsuńMaciej Zdanowski
UsuńRaczej nie, Plejadanie nie dyskutują w necie, tylko przekazują informacje telepatycznie wybranym - wybitnym jednostkom. To raczej jakiś Ario-Słowianin, rozgoryczony po kolejnej porażce w wojnie z Gadoidami z planety Maldek :D
Przebóg! Zostałem zdemaskowany! Cały misterny plan zniszczenia narodu sławsko-aryjskiego poszedł w p...u. Trzeba się ewakuować na planetę Maldek.
UsuńWypowiedziałbym się, ale ze śmiechu spadłem ze swych gadzich jaj i muszę wracać do wysiadywania ich, bo jeszcze zmieni się ich gęstość i whooy będzie, nie jajecznica.
UsuńUwaga mój post jest bardzo długi więc rozbiję go na części a autora bloga prosze o odniesienie się do całości
OdpowiedzUsuńCierpliwie czekam :D
Usuńżydowskie pierdolenie... na istnienie starożytenej Lechi są setki dowodów, ponad 40 zagranicznych kronik, pomniki naszych władców w Libii sprzed starożytnego rzymu, wkopaliska naszych miast sprzed 7 - 8 tysięcy lat no i oczywiście nazwy geograficzne np. Brześć, Brest, Brescia istniejące do dnia dzisiejszego... Rzymowi niestety nie udało się zatrzeć śladów naszej przeszłości i udowodnić nawet takiej błahostki jak... istnienie chociaż jednej biblijnej postaci a to przecież tylko 2 tysiące lat temu :-)
OdpowiedzUsuńnatomiast starsze niż hipotetyczny Jezus kopce króla Kraka lub Królowej Wandy istnieją... tak jak Polacy, czli Po Lachy, czyli potomkowie Lachów...
Kolejny zaczadzony Lechią wyzywający patriotów od Żydów. Nie ma żadnych archeologicznych dowodów na terenie Polski, które miały by dowodzić istnienie Lechii. Gniezno powstało ok. 940 r.n.e., a najstarsze ślady naszych przodków pochodzą z V–VIII w.n.e., a nie z 1800 r.p.n.e.
UsuńWitamy Ario-Słowianina dzielnie zwalczającego w internecie żydowsko-reptiliańską propagandę. A teraz prosimy mniej emocji, więcej sensu :D
Usuńnajlepsze to są te nasze króle w Libii. Któś się tu Albina Siwaka naczytał lub naoglądał. Na drugim miejscu są te miasta sprzed 8 tysięcy lat.Kocham szurów. Bez nich internety byłyby dużo mniej zabawne.
UsuńOpisanie tego co napisał Bieszk to żydowskie pierdolenie? To kto pierdoli po żydowsku Paweł czy Bieszk?
UsuńAnonimowy
UsuńSam jestem ciekaw odpowiedzi, ale sądzę, że się jej nie doczekamy :D
Aj waj! Patrzcie, rozszyfrował nasz spisek... To do Breścia, Brestu i Brescii dodam jeszcze angielskie słowo "breast" - myślicie że skąd się wywodzi? A wiadomo, że cycki są fajne, zaś wszystko, co fajne pochodzi od Lechitów. A teraz powiedz, GDZIE MOJE SZEKLE, GOJU
UsuńAle przecież ostatnio Bieszk powiedział, że ma w nosie źródła historyczne to co się dziwić? :P
OdpowiedzUsuńNo tak, tu zabrakło mi słów na komentarz. "Badać" historię i mieć w nosie źródła historyczne...
UsuńZapominacie o internetowym poznaniu pozasmysłowym, szczególnie poprzez kość ogonową (copyright by Marzena Bielińska) bądź channeling.
UsuńPoprzez kość ogonową... Własnie próbuję sto sobie wyobrazić, ale słabo mi idzie :D
UsuńPawel M. Ten blog zszedł na psy.
OdpowiedzUsuńPoprzez kość ogonową? :D Ale widzę zabolało drogi turbosku....
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPowszechna ale chyba wśród fantastów i innych ufosłowiańskich nieuków. Jedynie na co sobie zasłużyli piewcy tych bzdur, to miejsce w pokoiku bez klamek :) Tak się chwalicie, że macie 'otwarty umysł'- tak, otwarty ale na brednie i teorie spiskowe. W konfrontacji zawsze pękacie i jedyne co możecie robić to pluć jadem na ludzi broniących faktów i prawdziwej nauki :D N.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSzczerze współczuję 'zaczadzenia' umysłu tymi bzdurami, jest Pan niestety żywym dowodem, że niektórych ludzi myślenie boli. Powtarzacie sobie jak mantrę, że społeczeństwo się 'budzi', że 'przegraliśmy', ale z gówna bicza nie ukręcicie- w wasze bajki wierzy ciągle ta sama grupa wzajemnej masturbacji :)Jak wspomniałem wcześniej, gdy dochodzi do konfrontacji, w których trzeba wykazać dowody istnienia (i jeszcze je utrzymać) starożytnej Lechii, to leżycie, kwiczycie, bluzgacie lub uciekacie od dyskusji w polityczne brednie. N.
UsuńN.
UsuńNie reagować, wejdę, to posprzątam beblaninę douczonych przez Plejadan :D
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZrozum wreszcie tępoto, że tu się taka idiotyczna beblanina bez konkretnych argumentów nie utrzyma.
Usuń„Nic nie jest takie, na jakie wygląda”
OdpowiedzUsuńChciałbym zapytać (Całkiem poważnie) gdzie można zobaczyć jak ci straszni reptilianie pożerają ludzi ? Bo ''badacz'' w przytoczonym materiale twiedzi że rozmawiał z osobami które były naocznymi świadkami takich praktyk. Chciałbym też to ujrzeć. Gdzie się zapisać aby zobaczyć ucztę tych jaczuroludzi ?
OdpowiedzUsuńPytanie szurów o dowody, źródła chyba nie ma wielkiego sensu. Oni w swojej paranoi i nieuctwie mają jedynie "czucie".
UsuńAle rozumiem że jaszczuroludzie preferują konsumpcję tylko ''blond-aryjczyków'' a ludzi białych o brązowych, czarnych i rudych włosach już nie ? Po prostu preferencje smakowe repitilianów są ważne skoro blondyni są mimo wszystko w Polsce mniejszościa bo szatyni i szatynki są u nas czyli ''Ariów-Słowian'' (To żart, proszę nie brać tego poważnie) jednak częstszym zjawiskiem. Po za tym ten Icke twierdzi że miał naocznych światków tych uczt reptilianów. Skoro są jacyś ludzie co to podobno widzieli to dotarcie do nich nie powinno być problemem.
UsuńDotarcie do świadków nie jest konieczne. Podstawowym narzędziem poznania jest otwarty umysł - i tu Ariowie Słowianie zdecydowanie górują nad resztą ludzkości. Cytując znawcę tematu (Ario - Słowianina oczywiście): "Reszta [...] ma umysły zamknięte w ciasnych czerepach i niestety niczego nie da się z tym zrobić. Jest to po prostu uwarunkowane genetycznie - to takie upośledzenie."
UsuńUnknown - Amandil444
UsuńNiestety, Icke nie wymienia tych świadków, pewnie chroni ich dane przed Reptilianami... Inna rzecz, że nie brak szurów, którzy twierdzą, że byli porwani przez kosmitów czy łączyli się telepatycznie z kosmitami. Co niby rozmowy z takimi ludźmi mogą wnieść?
@Sattivasa - pełna racja z otwartym umysłem. Dodałbym do tego jeszcze trzecie oko, a turbosłowianie mają je otwarte, jak mało kto. Inna rzecz, że konkretnie jest to kakaowe oko, ale nie czepiajmy się szczegółów. Cytując klasyka - "to są imponderabilia".
UsuńBassdriver
UsuńZ tym otwartym umysłem błądzisz i nawet nie wiesz jak bardzo :D Tu chodzi o umysł otwarty w sensie dosłownym - swego czasu Czesio Białczyński wrzucił na swojego bloga artykuł niejakiego Dariusza Misiuny pt. "Dziura w głowie, czyli szybka droga do oświecenia". Nie będę linkowal czesiowego bloga, ale tu jest skreen nagłówka:
https://www.facebook.com/seczytam/photos/a.264198504061017/542107306270134/?type=3
Przypomina to twórczość Roberta Charroux "Około dwunastu tysięcy lat temu warunki życia na Marsie pogorszyły się do tego stopnia, że konieczna stała się szybka ewakuacja mieszkańców. Na nowe miejsce zamieszkania wybrano naturalnie Ziemię. Ta tytaniczna emigracja zabrała trzydzieści lat lotów w tę i z powrotem pomiędzy czerwoną planetą – Marsem i błękitną planetą – Ziemią. Marsjańscy Mongołowie zdecydowali osiedlić się w Tybecie, na wyniosłej wyżynie przypominającej ich strony rodzinne. Tutaj też zaczęli płodzić potomstwo z ziemskimi kobietami. Takie właśnie jest pochodzenie pozaziemskiej domieszki we krwi wszystkich ludzi rasy żółtej na naszej planecie, a mówiąc bardziej precyzyjnie, pochodzenie bezpośrednich przodków Chińczyków, Japończyków, Koreańczyków, a także Majów z Ameryki Południowej, których mongolscy antenaci przywędrowali tam przez Cieśninę Beringa" ("Dziedzictwo bogów")
OdpowiedzUsuńA dzięki za wskazanie kolejnego szura. Chyba zostanę szurologiem :D
UsuńDzięki. Zdaje się, iż Charroux był jednym z poprzedników Dänikena, choć Däniken zdołał go prześcignąć. Charroux, trzeba mu to oddać, fantazjował z wdziękiem, czego nie da się powiedzieć o Bieszku. Np. o "Tajemniczej Hiperborei" napisał : "Historycy greccy i rzymscy – Herodot, Diodor z Sycylii, Pliniusz i Wergiliusz – mówią o kontynencie hiperborejskim jako o wielkiej lodowej wyspie w Arktyce, którą zamieszkują przezroczyści ludzie." Czy w ogóle czytał Herodota? Herodot bowiem pisze (Dzieje, księga 4, 32) "O hiperborejskich zaś ludziach ani Scytowie nie umieją nic powiedzieć, ani inne mieszkające tam ludy - oprócz chyba Issedonów. A, jak ja sądzę, i ci nic nie wiedzą (...) Jeżeli jednak faktycznie istnieją hiperborejscy jacyś ludzie [północni], to istnieją też hipernotyccy [południowi]. Śmiech mnie zbiera, gdy widzę, jak wielu już nakreśliło obwód Ziemi, a nikt rozumnie go nie objaśnił." Że zacytuję tu samego siebie z https://nakanapie.pl/dziedzictwo-bogow-robert-charroux-ksiazka,52603 "mnie też śmiech zbiera gdy czytam te jego [Charroux] dyrdymały"
UsuńPaweł a co powiesz o tym przypadku:
Usuńhttp://www.zjawiskaniewyjasnione.pl/2016/02/11/lekarka-i-badaczka-twierdzi-oni-wszczepiaja-nam-chipy-razem-ze-szczepionkami-i-kontroluja-nasze-zycie/
Paweł, ogólnie jeśli interesujesz się szurami to zapewne znasz tą stronę: http://www.zjawiskaniewyjasnione.pl/
Ja powiem o niej tyle: idealne miejsce na popsucie sobie humoru jeśli ma się takie schorzenia jak ja.
zjawiskaniewyjasnione to już szurostwo do potęgi :D
UsuńA magazyn "Niezwykły świat"? Bo akurat wysmarowali wywiad z samym bogiem teorii spiskowych Davidem Icke. "Bóg" potwórzył swoje rewolucyjne zawołanie do rewolucji planetarnej, podboju nieba itp. Standardowo leci: reptilianie, żydomasoneria, Bóg to kosmita, kontrola umysłu w telewizji i internecie - ale tu ma nieco racji bo choć KU jako taka, że czipami, pilotami, falami, infradźwiękami nie istnieje to manipulacja mediami, wojny informacyjne, indoktrynacja i urabianie ludzi to fakt choć i tak to nie jest jego odkrycie - Hitler, Stalin, Bush, papież, królowa brytyjska, a nawet PiS i Smoleńsk. szczepionki, chemtrailsy, plaska ziemia, nagonka na naukowców, na specjalistów, głoszenie potrzeby rewolucji oddolnej w nauce itp. Redaktorek ze strony pisma rozpływa, roztapia się w blasku chwały i oświecenia "boga" niczym lody na chodniku w największy upał. Reszta pisemka utrzymana jest w takim samym klimacie. Pismo wychodzi od dawna. Czy zetknąłeś się już z tym Tygodnikiem?
UsuńJeszcze dodam że o dziwo, Davida Icke zwalcza Wolna Polska:
Usuńhttps://wolna-polska.pl/wiadomosci/chris-white-david-icke-obnazony-2013-12
Kto jak kto ale ich się nie spodziewałem że uderzą w Icke.
Mam kolegę tubolechitę. Otóż gdy z resztą znajomych objaśnialiśmy mu sens Wielkiej Lechii (między innymi na podstawie tych wpisów) stwierdził, że to niestety propaganda Watykanu. Jak to usłyszeliśmy, to skręcaliśmy się ze śmiechu
OdpowiedzUsuńNiestety, do pewnych ludzi nic nie dotrze - to taka sekciarska mentalność.
UsuńArio-Słowianie i pies Szarik.
OdpowiedzUsuńArio-Lechici zawsze podróżowali w składzie: czterech facetów i pies.
UsuńPrzeczytałam i wciąż pracuję nad uwierzeniem... :D
OdpowiedzUsuńA propos - koleżanka kazała Ci podziękować, bo ma akurat prezentację o sektach w Rosji na wschodoznawstwie i przyda jej się Twój wpis :D I pyta, czy masz coś więcej o Chiniewiczu? :D
Poszło na maila: wiewiorkawokularach@gmail.com
Usuń